Styl życia

Katastrofa helikoptera przy King Power Stadium. Zginął w niej właściciel piłkarskiego klubu Leicester City

Po meczu na King Power Stadium doszło do katastrofy helikoptera, w którym znajdował się właściciel klubu Leicester City, Vichai Srivaddhanaprabha. Świadkowie mówią, że maszyna wzbiła się w powietrze bez problemów, jednak później runęła na ziemię i stanęła w płomieniach.

Katastrofa helikoptera przy King Power Stadium. Zginął w niej właściciel piłkarskiego klubu Leicester City

1wypadek

Tuż po zremisowanym meczu Leicester City z West Hamem (1:1) doszło do katastrofy helikoptera, w którym znajdował się właściciel klubu Vichai Srivaddhanaprabh. W sobotę o godzinie 21:30 helikopter wystartował, jednak po chwili przestał działać główny silnik i pilot stracił kontrolę nad maszyną, która runęła ruchem spiralnym na ziemię i stanęła w płomieniach na parkingu King Power Stadium.

WAŻNE: Imigranci z UE starający się o status osoby osiedlonej (settled status) otrzymają wsparcie od rządu w wysokości 9 milionów funtów

Właściciel klubu Leicester City, Vichai Srivaddhanaprabh zginął w katastrofie helikoptera

 

Jak poinformowała policja z Leicester: „Mamy do czynienia z incydentem w pobliżu stadionu King Power Stadium, na miejscu są służby ratunkowe”. Świadkowie mówią, że przy stadionie pojawiły się samochody policyjne, ambulanse oraz służby zabezpieczające, a teren został ewakuowany.

 

 

Sprawozdanie z wypadku na Twitterze umieścił jeden z reporterów obecnych akurat na meczu. „Śmigłowiec z Leicester City właśnie rozbił się na parkingu klubu… żadnych innych wiadomości” – napisał tuż po katastrofie reporter Jake Humprey.

46-latek otworzył ogień do ludzi zgromadzonych w synagodze. Liczba ofiar wzrosła do 11

W niedzielę rano potwierdzono, że na pokładzie helikoptera znajdował się właściciel klubu, multimilioner z Tajlandii Vichai Srivaddhanaprabha, który miał lecieć po meczu do Londynu. Śledczy próbują ustalić, czy oprócz niego i pilota na pokładzie maszyny znajdował się ktoś jeszcze.

 

author-avatar

Paulina Markowska

Uwielbia latać na paralotni, czuć wiatr we włosach i patrzeć na świat z dystansu. Fascynuje ją historia Wielkiej Brytanii sięgająca czasów Stonehenge i Ring of Brodgar. W każdej wolnej chwili eksploruje zakątki tego kraju, który nieustannie ją fascynuje. A fascynacją tą ‘zaraża’ też kolegów i koleżanki w redakcji:) Pochodzi z Wrocławia i często tam wraca, jednak prawdziwy dom znalazła na Wyspach i nie wyobraża sobie wyjazdu z tego kraju, dlatego szczególnie bliskie są jej historie imigrantów, Polaków, którzy także w tym kraju znaleźli swój azyl.

Przeczytaj również

Rozmowa o pracę – o co nie pytać potencjalnego pracodawcy?Rozmowa o pracę – o co nie pytać potencjalnego pracodawcy?Tysiące telefonów i liczników energii przestanie działać. Dlaczego?Tysiące telefonów i liczników energii przestanie działać. Dlaczego?Brytyjska stolica otyłości – tu burger z frytkami kosztuje 3 funtyBrytyjska stolica otyłości – tu burger z frytkami kosztuje 3 funtyGang pedofilów z West Yorkshire skazany na 346 lat więzieniaGang pedofilów z West Yorkshire skazany na 346 lat więzieniaW szkołach w Anglii dramatycznie brakuje nauczycieliW szkołach w Anglii dramatycznie brakuje nauczycieliŻycie po powrocie z UK do PL z perspektywy kobiety w średnim wiekuŻycie po powrocie z UK do PL z perspektywy kobiety w średnim wieku
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj