Życie w UK

Jazda po akcentach

Być może posuwam się już trochę w latach i obraz ojczyzny zaciera mi się cokolwiek w kiepskiej pamięci, ale jakoś nie przypominam sobie, żeby w Polsce panowało tak straszliwe uczulenie akcentowe jak tu, gdzie teraz jesteśmy.

Jazda po akcentach

Statysta >>

Uśmiech to połowa pocałunku >>

Bo koledzy Wyspiarze to, normalnie, zboczeńcy językowi. Wystarczy tylko lekko poigrać z wymową bądź postawić delikatnie akcent tam, gdzie nie trzeba, a oni już nie wiedzą o co biega, rozdziawiają japy i proszą wielokrotnie o powtórzenie kwestii. Choćby była najprostsza, ta kwestia.
Zjednoczone Królestwo mnogością akcentów stoi. A ich rozpoznawanie to wręcz sport narodowy obywateli.
Rozrywka ta sprawdza się kapitalnie w czasie nasiadówki w pubie, w towarzystwie nudnych kolegów z pracy, na przykład. No bo kiedy wszystkie tematy zostaną już wyczerpane lub spalą, skubane, z hukiem na panewce to zawsze można zacząć zgadywać z jakiego kraju pochodzi barman i czy jego akcent jest akurat bardziej północno europejski czy już wschodnio azjatycki.
Swego czasu, niejaki David Prowse z Bristolu, zagrał głośną rolę filmową. Ten słusznej postury kulturysta i sztangista wcielił się w postać Lorda Vadera w serii „Gwiezdne wojny”.
Jego kwestie mówione zostały jednak bezlitośnie wycięte przez reżysera George Lucasa a postać poddana dubbingowi przez Jamesa Earla Jonesa.
A stało się tak ponoć dlatego, że Prowse włada angielskim z dość specyficznym, prowincjonalnym akcentem; dzięki niemu zyskał nawet przydomek Lord Farmer. Artysta był ponoć strasznie niepocieszony, bo wyszło na to, że zamiast pełnowymiarowej roli wiekopomnej odstawił tylko pantomimę z czarnym nocnikiem na głowie.
Anglicy nie tylko pasjonują sią rozpoznawaniem akcentów, ale mają też swoje typy w temacie: są takie akcenty, które mile łechczą ucho, a są takie, które działają na nerwy.
I jak mnie kiedyś ostrzegł jeden z wyspiarskich specjalistów: uważajcie na Birmingham. To miejsce dla wyjątkowo odpornych, bo tubylcy, ponoć, artykułują słowa w taki sposób, że potrafią doprowadzić do szału nawet najbardziej cierpliwego turystę.
Brakuje mi, jasny gwint, tego elementu przygody w moim smutnym życiu. A ponieważ nie jestem na tyle odważny, żeby walczyć ze smokami i zdobywać szturmem królewny, to pojadę sobie kiedyś do Birmingham i, zupełnie nieuzbrojony, stawie czoła akcentowi, który budzi grozę. A co!
Radosław Purski / Fot. Getty Images

Statysta >>

Uśmiech to połowa pocałunku >>

author-avatar

Przeczytaj również

W szkołach w Anglii dramatycznie brakuje nauczycieliW szkołach w Anglii dramatycznie brakuje nauczycieliŻycie po powrocie z UK do PL z perspektywy kobiety w średnim wiekuŻycie po powrocie z UK do PL z perspektywy kobiety w średnim wiekuBędzie pozew przeciwko rządowi ws. przepisów dotyczących łączenia rodzinBędzie pozew przeciwko rządowi ws. przepisów dotyczących łączenia rodzinChoroba tuż przed emeryturą? Co zrobić w takiej sytuacji?Choroba tuż przed emeryturą? Co zrobić w takiej sytuacji?To lotnisko w UK jest jednym z najbardziej stresujących w EuropieTo lotnisko w UK jest jednym z najbardziej stresujących w EuropieKarol III powróci do wykonywania publicznych obowiązkówKarol III powróci do wykonywania publicznych obowiązków
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj