Styl życia
Jakie zmiany wprowadza Marriage Act w zawieraniu ślubów w Anglii i Walii?
To "rewolucja" – tak brytyjskie media piszą o zmianach w prawie dotyczącym małżeństw na Wyspach, które weszły w życie 4 maja 2021 roku. Co zatem się zmieniło? Czy rzeczywiście mamy do czynienia z prawdziwą reformą w tej kwestii?
Należy zacząć od tego, że brytyjskie władze podjęły decyzję o stworzeniu centralnego elektronicznego rejestru wszystkich ślubów zawartych w Anglii i Walii. Do tej pory informacje związane z małżeństwami rejestrowane były jedynie w księgach parafialnych lub urzędowych. Co więcej, musiały zostać ręcznie podpisane przez oboje małżonków. Dokumenty te w swojej tradycyjnej, papierowej formie są przechowywane w kościołach, kaplicach czy urzędach (w Anglii i Walii znajduje się około 84 tys. takich punktów). Na mocy wchodzące w życie Marriage Act się to zmieni, wszystko ma stać się bardziej uporządkowane, a sam proces rejestracji małżeństw zostanie znacznie przyspieszony. W dodatku potrzeba "użerania" się z kopiami zostanie zlikwidowana. To z pewnością największa zmiana wprowadzona przez Marriage Act w regulacjach obowiązujących od roku 1837.
Co zmienia w kwestii małżeństwa w UK ustawa Marriage Act?
Kolejna rzecz, jaka ulegnie zmianie będzie dotyczyła dopisywania na dokumencie zawarcia małżeństwa nazwisk matek pary młodej. Do tej pory podawane były jedynie nazwiska ojców i reforma "naprawi tę historyczną anomalię", jak to zostało ujęte przez Home Office. Co ciekawe, podobne rozwiązania już od jakiegoś czasu obowiązują w Szkocji i Irlandii Północnej.
Wszelkie zmiany w tej materii były konsultowane z władzami Kościoła Anglii. Wielebny dr Malcolm Brown, dyrektor misji i spraw publicznych Kościoła anglikańskiego, powiedział jest przekonany, że nowe regulacje szybko się przyjmą. "Zmiana praktyk, które sięgają wielu lat wstecz, nigdy nie jest prosta. Uważamy jednak, że nowy system zmienia tak mało, jak to tylko możliwe, jeśli chodzi o doświadczenia pary podczas ich ślubu kościelnego" – komentował na łamach serwisu informacyjnego BBC.
Brytyjskie media piszą o prawdziwej rewolucji w tej kwestii
Czy mamy do czynienia z rewolucją? Z brytyjskiego punktu widzenia – pewnie tak, ale z europejskiej perspektywy mamy do czynienia raczej do doszlusowaniem do standardów, jakie obowiązują w tzw. "cywilizowanym świecie".