Bez kategorii
Irlandia przytłaczającą większością głosów opowiedziała się za prawem do aborcji
Według wstępnych wyników referendum aborcyjnego w Irlandii, aż 68 procent głosujących opowiedziało się za legalnym dostępem do zabiegu usunięcia niechcianej ciąży.
Zgodnie ze wstępnymi wynikami i sondażem przeprowadzonym wśród osób opuszczających punkty wyborcze (tzw. exit polls) aż 68 procent głosujących opowiedziało się za prawem do aborcji, a 32 procent przeciwko niemu. W sieci wiele głosujących osób – zwłaszcza kobiet udostępniało swoje zdjęcia pokazując tym samym, że bardzo często, aby przyjechać na referendum w Irlandii, musiały pokonać duże odległości, gdy specjalnie na tę okazję wyruszały do swojego rodzimego kraju z Australii, Stanów Zjednoczonych czy Kanady.
I'm coming #HomeToVote ! Will be traveling 5,169 miles from LA to Dublin and will be thinking of every Irish woman who has had to travel to access healthcare that should be available in their own country. Let's do this, Ireland! #repealthe8th #VoteYes pic.twitter.com/fZDxUIGrs9
— Lauryn Canny (@LaurynCanny) 23 maja 2018
Gdy wyniki zostaną potwierdzone oficjalnie, nikt nie będzie miał wątpliwości, że w Irlandii – uznawanej za jeden z najbardziej konserwatywnych krajów Europy – dokonał się radykalny zwrot społeczny, kulturowy i polityczny.
Do lokali wyborczych ruszyły prawdziwe tłumy, a frekwencję odnotowano na poziomie 70 procent, i to właśnie tę wyjątkową mobilizację uznaje się za główny czynnik, który dał przewagę w referendum zwolennikom liberalizacji prawa. Zgodnie z sondażami aż 90 procent głosujących poniżej 24 lat opowiedziało się za prawem do aborcji.
Do kampanii przeciwko zalegalizowaniu aborcji włączyły się organizacje i ruchy katolickie, jednak nie sam kościół bezpośrednio. Jednak wobec wstępnych wyników i przytłaczającej większości opowiadającej się za prawem do usunięcia niechcianej ciąży media mówią głośno o kryzysie, jaki dotknął katolicyzm irlandzki, który utracił swój dawny autorytet w społeczeństwie.