Życie w UK
Home Office chce SUROWSZYCH kar dla przemytników – może im grozić nawet dożywocie
Priti Patel zapowiedziała, że "ostro" weźmie się za przemytników. Szefowa Home Office chce, aby kary za przemyt ludzi do UK były zdecydowanie surowsze. Obecnie brytyjski wymiar sprawiedliwości przewiduje za taki czyn do 14 lat pozbawienia wolności.
Obecnie wyroki za przemycanie ludzie do Wielkiej Brytanii wynoszą średnio około trzy lata pobytu za kratkami, co według minister spraw wewnętrznych w rządzie Borisa Johnsona jest zdecydowanie zbyt łagodną kar ą. Home Office zapowiedziało, że w najbliższym czasie przygotuje propozycję reform prawodawstwa w tym zakresie. Przede wszystkim kary za "human trafficing" mają stać zdecydowanie bardziej surowe, niż są obecnie. Priti Patel chce podnieść maksymalny wymiar kary za przestępstwo pomocy w nielegalnej imigracji, ponieważ uważa, że obecny limit 14 lat pozbawienia wolności jest "niewystarczająco długi", jak czytamy na łamach "The Times".
Minister Patel chciałaby, aby za takie przestępstwo groziło nawet dożywocie.
Priti Patel zapowiada, że "ostro" rozprawi się z przemytnikami
Przypomnijmy, jeszcze w sierpniu 2020 roku szefowa Home Office zapowiadała ostrą walkę z nielegalną imigracją do UK i sprawienie, że przeprawianie się przez Kanał La Manche stanie się "nieopłacalne". Trzeba jednak w tym miejscu zaznaczyć, że jej buńczuczne zapowiedzi nie znajdują żadnego potwierdzenia w rzeczywistości, ponieważ imigranci nie posiadający prawa do pozostania w UK licznie przybywają na Wyspę. Nadal…
Konkretne liczby pokazują, w jakiej skali ten problem występuję – w zeszły piątek i sobotę do brzegów Zjednoczonego Królestwa dotarło ponad sto osób. W 2021 roku sumarycznie liczba nielegalnych imigrantów wyniosła 531. To prawie dwukrotnie więcej, niż w tym samym okresie w roku zeszłym…
W Wielkiej Brytanii problem nielegalnej imigracji staje się coraz poważniejszy
Dodajmy również, że Home Office jest mocno krytykowane w kwestii warunków mieszkaniowych w "barakach", w których przebywają osoby ubiegające się o azyl w Wielkiej Brytanii. Dochodzi tam do napaści na tle seksualnym, a same budynki nie spełniają elementarnych standardów i są generalnie w opłakanym stanie.
Głos w sprawie nielegalnej imigracji zabrał sam premier. W poniedziałek podczas wizyty w Stoke-on-Trent Boris Johnson mówił, aby rozprawić się z ludźmi "narażającymi życie" osób przeprawiających się przez Kanał La Manche. "To oburzające, że gangsterzy, przemytnicy, ci bandyci nadal narażają życie ludzi w taki sposób" – grzmiał szef brytyjskiego rządu. "Zamierzamy bezwzględnie, bezlitośnie zaostrzyć wyroki dla każdego, kto jest zamieszany w tego rodzaju przemyt i handel ludźmi przez kanał La Manche".