Praca i finanse
Fryzjerka przegrała sprawę o dyskryminację. Szef był tak niezadowolony z jej wyglądu, że kupił jej nowe ubrania
Stylistka pracująca w zakładzie fryzjerskim w Navenby przegrała sprawę o dyskryminację. Właściciel salonu stwierdził, że kobieta wygląda „niechlujnie”, a jej wygląd jest „nie do zaakceptowania” i zaoferował jej kupno nowych ubrań. Sprawa trafiła do sądu.
Upokorzona fryzjerka przegrała sprawę o dyskryminację ze względu na płeć po tym, jak szef dał jej 100 funtów na nowe ubrania i zaoferował jej zrobienie lepszej fryzury. Gdy sprawa trafiła do sądu, pracodawca kobiety tłumaczył, że wyglądała ona „nieporządnie” z nieumytymi i zaczesanymi do tyłu włosami, bez makijażu, w legginsach, długim czarnym swetrze i klapkach.
- Przeczytaj koniecznie: Czy pracodawcy wymagają już od Polaków potwierdzenia statusu imigracyjnego? Jak otrzymać share code?
Przegrała sprawę o dyskryminację
Właściciel firmy wręczył jej 100 funtów, aby kupiła sobie ładne ubrania i zaoferował darmowe zrobienie nowej fryzury o wartości 150 funtów, żeby „poprawić wygląd jej włosów”.
Upokorzona pracownica pozwała później swojego szefa do sądu pracy twierdząc, że była nękana i dyskryminowana ze względu na płeć i wiek. 40-letnia kobieta powiedziała, że pracodawca powiedział, iż jej włosy są „obrzydliwe”, a ubrania „brudne”. Jednak sędzia odrzucił jej roszczenia.
Mało profesjonalne zachowanie
Sędzia Kimbra Welch powiedziała, że dowody wskazują na to, iż pracodawca rozmawiał z fryzjerką w sposób profesjonalny, aby uświadomić jej, na czym polegają jego obawy związane z tym, że kobieta żuje gumę przy klientach, nie dba o swój wygląd i wygłasza uwłaczające komentarze na temat innych salonów fryzjerskich.
Sam pracodawca zaprzeczył temu, że powiedział, iż włosy jego pracownicy były „obrzydliwe”, a jej ubranie było „niechlujne”.
Sędzia powiedziała:
– Przyjmujemy, że pan Daniels skomentował jej wygląd, w tym jej włosy i zachowanie w salonie i że dał jej 100 funtów na zakup ubrań odpowiednich do pracy i zaoferował jej darmową fryzurę. Chociaż rozumiemy, że pani Thompson była zdenerwowana wydarzeniami z 12 czerwca, gdyż nikt nie chciałby usłyszeć, że zachowuje się niewłaściwie i że jego wygląd jest na niedopuszczalnym poziomie, nie uważamy, że miało to związek z jej płcią i wiekiem.