Życie w UK
Felieton: Polaku! Zostań optymistą – zarobisz więcej
Ciężko u nas o optymizm. U nas – Polaków – zawsze znajdzie się powód do utyskiwania. Jak jest gorąco – źle, bo nie ma czym oddychać i człowiek strasznie się poci oraz wyjątkowo męczy.
Jak pada deszcz też źle: z domu bez parasola ani rusz, nastrój sam z siebie robi się grobowy, żyć ani pracowac się nie chce, a już na pewno śmiać. Idziemy do pracy, a tam co? John zarabia więcej od nas, a przecież my się tak staramy, Marta dostała awans, a przecież o 3 lata krócej od nas pracuje…
Życie jest niesprawiedliwe, ludzie są podli, pracodawcy to szuje i wykorzystywacze, a pisząca te słowa to złośliwe babsko, które nic innego nie robi, tylko wytyka Polakom i wytyka, jakby sama Polką nie była i błędów nie popełniała. Popełniacie błędy Wy, popełniam błędy (nawet dziesiątki błędów) ja, ale… Ale to jeszcze żaden powód, żeby nie myśleć pozytywnie i śmiać się z byle powodu, z byle czego, a nawet z siebie.
Można się śmiać z własnych błędów, głupkowatych żartów sąsiada, prostackich amerykańskich sitcomów – czegokolwiek, byle tylko się śmiać, uśmiechać, i mieć pozytywne nastawienie do życia. “Łatwo pani się tak mówi, pewnie nigdy nie spotkała się pani ze złym traktowaniem, marną pensją, nie dotknęło pani bezrobocie, a facet nie dał popalić” – pisze do mnie jedna z czytelniczek.
Jakże pani się myli pani Asiu – wszystko przeszłam, co przeciętna Polka/Polak na Wyspach miał do przejścia: wielkie rozczarowanie, złe traktowanie, prace za marne grosze, ale… dałam radę, tak jak większość z nas – zawsze ratował mnie optymizm i jeśli jeszcze nie wierzycie, że optymizm jest w życiu najważniejszy, to zacytuję najnowsze dane z brytyjskiego rynku pracy: “Osoby pozytywnie nastawione do życia zarabiają średnio 2 000 funtów rocznie więcej od malkontentów i pesymistów”. Opłaca się?