Życie w UK
Dzieci ciągle zagrożone
Kontrola departamentu opieki społecznej Haringey, który nadzorował „Baby P”, gdy dziecko zostało skatowane przez opiekunów wykazała, że jego działanie nie uległo poprawie.
Pół roku po tym, gdy na światło dzienne wyszła sprawa molestowania, które doprowadziło do śmierci chłopca okrzykniętego przez media jako „Baby P”, wciąż na terenie councilu działa system, pozbawiający wiele dzieci ochrony, którą można by im było zapewnić – stwierdzają autorzy raportu, przytaczani przez brytyjski „The Times”. Inspekcja wykazała przede wszystkim, że na jednego opiekuna społecznego przypada w tej chwili zbyt wiele dzieci, a oni sami są „zbyt łagodni i niezdecydowani w podejmowanych decyzjach”.
Doprowadza to do tego, że „w wielu przypadkach dzieci, które są poważnie zagrożone skategoryzowano jako sprawy o niskim priorytecie i ryzyku”.
„Akceptuję wnioski płynące z raportu” – powiedziała przewodnicząca rady Haringey, Claire Kober i zapewniła, że wkrótce przeprowadzona zostanie duża rekrutacja, która rozwiąże problem braków kadrowych.
Przeczytaj również
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj