Bez kategorii
Duchowny, który był w Balmoral przed śmiercią królowej, powiedział, że „nie żałowała” niczego
Wielebny, dr Iain Greenshields z Kościoła Szkocji przebywał w zamku Balmoral w weekend przed śmiercią królowej Elżbiety II. Powiedział on ABC News, że nic wtedy nie wskazywało na to, że monarchini jest w złym stanie zdrowia.
– Jej Wysokość powiedziała na samym początku, kiedy została królową, że będzie prosić Boga o mądrość. I to jest coś, co utrzymała przez całe swoje życie. Kiedy rozmawiałem z nią o jej wierze, powiedziała, że niczego nie żałuje. Miała władzę, ale używała jej w sposób korzystny dla innych, służąc swojemu krajowi i robiąc to tak dobrze – powiedział wielebny, dr Iain Greenshields.
- Przeczytaj też: Przewidywana data koronacji Karola. Czy będzie to Bank Holiday?
Ostatnia rozmowa królowej z duchownym
Greenshields powiedział, że królowa w tygodniu poprzedzającym jej śmierć wydawała się „tak żywa i tak zaangażowana”, a jej pamięć była „wyjątkowa”. Dzieląc się wspomnieniami z ich ostatniego spotkania, które miało miejsce w weekend przed śmiercią monarchini, dr Greenshields powiedział, że nawet zażartowała grożąc mu wysłaniem do Tower of London.
– Byłem w Tower Rooms, a ona powiedziała: „Twoja Królowa wysyła cię do Tower”. I po prostu uśmiechnęła się do mnie, gdy to powiedziała – upewniając się, że zrozumiałem żart – dodał duchowny.
Dr Greenshields uczestniczył w poniedziałkowej procesji przywódców kościelnych na nabożeństwie w Opactwie Westminsterskim w czasie pogrzebu królowej Elżbiety. Pogrzeb państwowy królowej oglądały miliony ludzi na całym świecie, a wzięło w nim udział około 2000 żałobników.
Rozpoczynając swoją modlitwę na ceremonii pogrzebowej Greenshields powiedział:
– Dziękujmy Bogu za długie życie i panowanie królowej Elżbiety, wspominając z wdzięcznością jej dar mądrości, pracowitości i służby.
Miłość królowej do Szkocji
Przemawiając po nabożeństwie dodał:
– Ostatnie 10 dni były jak trąba powietrzna, a jednak wydaje się, jakby czas się zatrzymał. To był przywilej i prawdziwa przyjemność spędzić czas w towarzystwie Jej Królewskiej Mości. Była taktowna pod każdym względem i poświęcała czas na zrozumienie swoich gości. Uderzyła mnie jej niesamowita pamięć i oczywista miłość do Balmoral, i naprawdę do Szkocji.