Życie w UK

Dożywocie dla Brytyjczyka, który pobił na śmierć polskiego robotnika. Do końca procesu nie okazał skruchy

43-letni Richard Wallis resztę życia spędzi w więzieniu. Sąd uznał Brytyjczyka winnym brutalnego pobicia polskiego robotnika, po którym nasz rodak nie odzyskał już przytomności. 

Dożywocie dla Brytyjczyka, który pobił na śmierć polskiego robotnika. Do końca procesu nie okazał skruchy

fot.

Sąd Newport Crown Court nie miał wątpliwości, że 43-letni Richard Wallis z premedytacją skopał 41-letniego Jana Jędrzejewskiego. Do zdarzenia doszło 12 stycznia tego roku, na ulicy Keene Street w Newport, gdy obaj panowie byli pod wpływem alkoholu. 

Pijany pasażer ZAATAKOWAŁ kabinę pilotów i zmusił ich do awaryjnego lądowania! [wideo]

Richard Wallis przez cały proces utrzymywał, że nie zaatakował on Polaka sam z siebie, tylko że bronił się przed napaścią z jego strony. Sąd nie dał jednak wiary słowom Wallisa i jego obrońcy, i uznał, na podstawie przedstawionych przez biegłych dowodów, że Jędrzejewski otrzymał od Brytyjczyka jeden lub dwa kopniaki w twarz w czasie, gdy  w stanie nietrzeźwym leżał już na ziemi. Kopnięcia te wywołały u Polaka śmiertelny krwotok. 

Wielka Brytania: Policjant nakazał muzułmance zdjąć burkini. Zobacz reakcję plażowiczów! [wideo]

Bliscy Jana Jędrzejewskiego (hutnika, który do Newport przyjechał w 2015 r.) powiedzieli podczas rozprawy, że Polak był „dobrym i uczciwym” człowiekiem, który ciężko pracował i który był bardzo lubiany przez kolegów z pracy. Zgodnie z ustaleniami policji Polak nie sprowokował ataku Brytyjczyka, ale też mógłby nie odnieść aż tak wielkich obrażeń, gdyby miał niższe stężenie alkoholu we krwi.

 

Sędzia Newport Crown Court chciał początkowo zasądzić niższy wymiar kary Richardowi Wallisowi, ale orzekł ostatecznie dożywocie, ponieważ oskarżony mataczył podczas śledztwa i próbował ukrywać dowody. Nawet przy dobrym sprawowaniu Brytyjczyk będzie mógł opuścić więzienie dopiero po 16 latach. 
 

Drodzy Polacy! Przepraszamy za Brexit

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Rozmowa o pracę – o co nie pytać potencjalnego pracodawcy?Rozmowa o pracę – o co nie pytać potencjalnego pracodawcy?Tysiące telefonów i liczników energii przestanie działać. Dlaczego?Tysiące telefonów i liczników energii przestanie działać. Dlaczego?Brytyjska stolica otyłości – tu burger z frytkami kosztuje 3 funtyBrytyjska stolica otyłości – tu burger z frytkami kosztuje 3 funtyGang pedofilów z West Yorkshire skazany na 346 lat więzieniaGang pedofilów z West Yorkshire skazany na 346 lat więzieniaW szkołach w Anglii dramatycznie brakuje nauczycieliW szkołach w Anglii dramatycznie brakuje nauczycieliŻycie po powrocie z UK do PL z perspektywy kobiety w średnim wiekuŻycie po powrocie z UK do PL z perspektywy kobiety w średnim wieku
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj