Życie w UK
Czy zachowanie dystansu społecznego mniejszego niż dwa metry będzie działać?
Od 4 lipca w Wielkiej Brytanii ruszy kolejny etap luzowania obostrzeń związanych z lockdownem. Jedną z najbardziej oczekiwanych zmian jest ta, która dotyczy zmniejszenia dystansu społecznego z dwóch do jednego metra.
Jeszcze w tym tygodniu mamy poznać nowe zalecenia brytyjskiego rządu dotyczące kolejnej fazy luzowania obostrzeń wynikających z trwającego lockdownu w Anglii. Mają one wejść w życie 4 lipca. Wiadomo już, że będą dotyczyły otwarcia pubów restauracji, kawiarni oraz zakładów fryzjerskich i salonów kosmetycznych. Zmiany dotkną również zasady "social distancing" – wymagana odległość, którą należy zachować od drugiej osoby zostanie zmniejszona z obowiązujących obecnie dwóch metrów.
Czy zachowywanie "dystansu społecznego" mniejszego, niż dwa metry będzie działało i ochroni nas przed dalszym rozprzestrzenianiem się koronawirusa na Wyspie? Oto wszystko, co powinniście wiedzieć na ten temat.
Im bliżej jesteś zarażonej osoby, tym większe jest ryzyko zarażenia się wirusem
Zgodnie z ustaleniami naukowymi w obecnej sytuacji zaleca się zachowanie odległości wynoszącej co najmniej jeden metr – takie są wytyczne Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Wiele krajów na świecie przyjęło właśnie taką "miarę" – są to między innymi Chiny, Dania, Francja, Litwa czy Singapur. Odległość sięgająca 1.5 metra obowiązuje w Australii, Belgii, Niemczech, Grecji, Portugalii, Hiszpanii, Holandii i Włoszech. 1.8 metra odstępu muszą zachować między sobą Amerykanie, a dwa metry – Kanadyjczycy i właśnie Brytyjczycy.
Co mówią badania naukowe?
W tekście opublikowanym w czasopiśmie medycznym "The Lancet" naukowcy przyjrzeli się badaniom nad rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Doszli do wniosku, że trzymanie się na dystans od innych ludzie w odległości co najmniej 1 metra może być najlepszym sposobem na ograniczenie szans na infekcję. Ryzyko zarażenia szacuje się na 13% w odległości 1 m, ale wynosi tylko 3% powyżej tej odległości. Z badania wynika, że na każdy dodatkowy metr do odległości 3 metrów zmniejsza ryzyko jeszcze o połowę.
Skąd wzięła się zasada dystansowania?
Wszystko zaczęło się w latach trzydziestych minionego wieku. Naukowcy odkryli, że kropelki płynu uwalniane przez kaszel lub kichanie szybko odparowują w powietrzu lub spadają na ziemię. Wykryto, że większość kropelek ląduje w odległości nie większej, niż dwa metry. Największe ryzyko wiąże się z "przekaszleniem" wirusa z bliskiej odległości lub dotknięciem powierzchni, na której ktoś zakaszlał, a następnie dotknięciem twarzy.
Czy wirus może przenosić się na inne sposoby?
Bliskość i kontakt powierzchniowy są uważane za główne sposoby transmisji. Jednak niektórzy badacze obawiają się, że koronawirus może być również transportowany w powietrzu w drobnych cząsteczkach zwanych aerozolami. Jeśli to prawda, to przepływ wiatru z czyjegoś oddechu może przenosić wirusa na większe odległości.