Styl życia

Chwile grozy w powietrzu: Dron przeleciał w odległości trzech metrów od samolotu EasyJet

Fot. Getty

Chwile grozy w powietrzu: Dron przeleciał w odległości trzech metrów od samolotu EasyJet

Incydent z udziałem EasyJet

Chwile grozy przeżyli piloci samolotu EasyJet, który wyleciał z lotniska Gatwick w kierunku Grecji. Na wysokości około 5000 metrów obok maszyny przeleciał dron – i to w odległości około trzech metrów!

Dron niemal nie zderzył się z samolotem

Dronom nie wolno latać w pobliżu lotnisk, a także na wysokości powyżej 120 metrów. Tymczasem jakiś zupełnie nieodpowiedzialny człowiek posłał w Kent swojego drona na wysokość blisko 5000 metrów. Piloci samolotu Easy Jet, który chwilę wcześniej wystartował z lotniska Gatwick i skierował się w stronę Grecji, zeznali, że około 20 mil na zachód od Dover dostrzegli z kokpitu zbliżające się w ich kierunku „czarne, cylindryczne” urządzenie. Następnie pierwszy oficer usłyszał coś na kształt „łomotu” i z  miejsca pomyślał, że dron uderzył w samolot. Na szczęście szybko okazało się, że pierwszy oficer mylnie ocenił dogłos, który doszedł do kokpitu z kabiny, ale też obaj piloci zgodnie przyznali, że właśnie omal nie zderzyli się z dronem, o czym natychmiast poinformowali wieżę kontroli lotów. – Właśnie prawie trafiliśmy w drona. To było mniej niż10 stóp [mniej niż trzy metry – przyp.red.]. Nie sądzimy, że się zderzyliśmy, [choć] nastąpił lekki łomot, odezwiemy się – zakomunikował kontrolerom zaistniałą sytuację kapitan sterujący Boeingiem ze 180 osobami na pokładzie. 

Piloci dronów muszą zachować szczególne środki ostrożności

Piloci dronów nie mogą latać swoimi cackami gdzie chcą – zgodnie z prawem muszą oni zachować szczególne środki ostrożności. Drony mogą pojawiać się na niebie na wysokości do 120 metrów i pod żadnym pozorem nie mogą latać w pobliżu lotnisk. Tymczasem dron, który omal nie uderzył w lipcu w samolot EasyJet leciał na wysokości ponad 40 razy wyższej od tej dopuszczalnej. Trwa obecnie śledztwo dotyczące narażenia Boeinga i 180 osób na pokładzie, a osobie, która posłała drobna aż tak wysoko, grozi nawet do pięciu lat więzienia. Eksperci the UK Airprox Board, którzy  badają niebezpieczne, „bliskie spotkania” samolotów z dronami, nadała incydentowi kategorię A, co oznacza, że w Kent istniało bardzo poważne ryzyko kolizji. The UK Airprox Board stwierdziło, że istnieje wystarczająco dużo dowodów, aby z całą mocą stwoerdzić, że obiekt „mógł być dronem”. Władze EasyJet potwierdziły, że są świadome incydentu w powietrzu, do jakiego doszło 5 lipca tego roku i dodały, że w pełni popierają prowadzenie w tej sprawie dochodzenia. – Bezpieczeństwo jest zawsze najwyższym priorytetem dla EasyJet, a nasza załoga postąpiła zgodnie z naszymi standardowymi procedurami operacyjnymi, aby zapewnić bezpieczeństwo lotu – zaznaczył rzecznik linii. 

 

 

 

Niebezpieczne bliskie spotkania z dronami

Choć poprzez zmianę prawa i wprowadzanie obostrzeń, poszczególne kraje starają się wyeliminować ryzyko kolizji samolotu pasażerskiego z dronem, to takie sytuacje wciąż mają niestety miejsce. Zazwyczaj do niebezpiecznego zdarzenia dochodzi przez czyjąś nieuwagę albo wręcz głupotę, a czasem, choć bardzo rzadko zdarza się, że ktoś specjalnie pilotuje drony w niebezpieczny sposób. Taka sytuacja miała na przykład miejsce w styczniu 2019 roku w okolicy lotniska Heathrow, gdzie 38-letni Brytyjczyk celowo używał w pobliżu lotniska Heathrow "małych latających urządzeń bezzałogowych bez pozwolenia ze strony kontroli lotów". A z uwagi na to, że Heathrow jest najbardziej ruchliwym z brytyjskich lotnisk, niespodziewane pojawienie się dronów w pobliżu pasa startowego spowodowało tymczasowe zawieszenie wielu lotów i cierpienie setek pasażerów. 

EasyJet nie ma szczęścia do dronów

Okazuje się także, że szczęścia do incydentów z dronami w sposób szczególny nie ma linia EasyJet, której przytrafia się to stosunkowo często. Samolot brytyjskiego przewoźnika niemal nie zderzył się z dronem chociażby we wrześniu 2020 roku, po wystartowaniu z lotniska w Manchesterze, a wówczas odległość, która dzieliła 186 osób od tragedii, wyniosła zaledwie jeden metr. The UK Airprox Board zakwalifikowała wówczas incydent do kategorii A, czyli jednego z najbardziej niebezpiecznych, ale właściciela drona, któremu groziłoby nawet 5 lat więzienia, nie znaleziono. Eksperci obawiali się, że zderzenie EasyJeta z dronem mogło uszkodzić silnik samolotu lub rozbić szybę kokpitu, a sami piloci zeznali, że dron „omal nie musnął przedniej szyby samolotu”. 

 

Zajrzyj także na naszą stronę główną polishexpress.co.uk  i bądź na bieżąco z wiadomościami z UK!

Artykuły polecane przez Polish Express:

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Rząd planuje reformę i zastąpienie PIP nowym systememRząd planuje reformę i zastąpienie PIP nowym systememNapastnik z mieczem zaatakował ludzi przy stacji metraNapastnik z mieczem zaatakował ludzi przy stacji metraLimit alkoholu dla kierowców w UK, czyli drink drive legal limitsLimit alkoholu dla kierowców w UK, czyli drink drive legal limitsO ile więcej zapłacimy za żywność po wprowadzeniu kontroli granicznych?O ile więcej zapłacimy za żywność po wprowadzeniu kontroli granicznych?Od wtorku ruszają kontrole fizyczne towarów wwożonych do UKOd wtorku ruszają kontrole fizyczne towarów wwożonych do UKPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu ręki
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj