Życie w UK
„Chcemy, żeby ludzie tu przyjeżdżali zbierać nasze owoce, ziemniaki, kwiaty, bo my sami nie chcemy tego robić” – czyli co mieszkańcy South West England myślą o Brexicie
Fot. YouTube
Dziennikarze telewizji Channel 4 udali się do hrabstwa Wiltshire (South West England), żeby dowiedzieć się, co po niemal trzech latach od referendum myślą o Brexicie jego mieszkańcy. Okazało się, że nawet ludzie przekonani do Brexitu, którzy zagłosowali za wyjściem UK z Unii, nie spodziewali się, że Wielka Brytania napotka przy tym aż takie trudności.
Wciąż myślę, że powinniśmy wyjść [z UE – przyp.red.] Koniec końców jest to kwestia suwerenności. Nie sądzę, żeby imigracja była prawdziwym problemem dla ludzi w tym kraju, poza, być może, niektórymi tylko regionami. Chcemy, żeby ludzie tu przyjeżdżali zbierać nasze owoce, ziemniaki, kwiaty, bo my sami nie chcemy tego robić” – mówi jeden z mieszkańców Wiltshire, zapewniając jednocześnie, że wszyscy Brytyjczycy z dnia na dzień nie umrą z głodu po Brexicie i nie stracą pracy.
W jednym z lokalnych pubów emerytowana Brytyjka przyznała, że zagłosowała za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, ale też że nie wiedziała, iż wielkie firmy zaczną się w związku z tym wycofywać z UK. Koleżanka emerytki zawtórowała jej, że według niej lepiej byłoby to wszystko cofnąć i po prostu pozostać w UE. Kobieta dodała jednak, iż zdaje sobie sprawę z tego, że decyzja taka mogłaby wywołać w UK ostre protesty.
Kolejna Brytyjka żyjąca na terenie Wiltshire za cały zamęt obwiniła Davida Camerona. – Tak naprawdę to myślę, że David Cameron zachował się wobec nas nieprzyzwoicie. On jest jak niegrzeczny chłopiec, któremu trzeba dać klapsa. On nas opuścił, gdy łódź zaczęła tonąć – wyznała.
Dziennikarze Channel 4 dotarli także do mieszkającej w regionie mieszkanki Unii Europejskiej. Dla niej Brexit nie jest żadną abstrakcją, tylko realnym problemem, który może zaważyć na dalszych losach jej i jej rodziny. – Jestem teraz bardziej świadoma tego, że pochodzę z Europy [Unii Europejskiej- przyp.red.] Nie z UK, teraz jestem obcokrajowcem – powiedziała Belgijka, która w hrabstwie Wiltshire ułożyła sobie życie. – Dla mnie osobiście to jest dość przerażające, ponieważ pochodzę z Belgii i w zasadzie nie wiem, co się stanie z Europejczykami żyjącymi w UK. To jest bardzo niejasne. I to jest dość straszne, ponieważ teraz to jest mój dom, i dom moich dzieci, a jeśli musielibyśmy wyjechać, to to dołożyłoby nam dużo stresu – dodała.
Polski rząd ostrzega Polaków w UK przed skutkami twardego Brexitu