Życie w UK

Brytyjka została aresztowana za „siedzenie na ławce”. Policja coraz ostrzej karze za łamanie trzeciego lockdownu

Fot. Getty

Brytyjka została aresztowana za „siedzenie na ławce”. Policja coraz ostrzej karze za łamanie trzeciego lockdownu

Covid Denier

Media w Wielkiej Brytanii obiegło nagranie, na którym widać, jak spokojnie siedząca na ławce nad morzem kobieta została aresztowana przez policjantów za łamanie ograniczeń trzeciego lockdownu. Brytyjka nie chciała zejść z ławki, ponieważ „nie wierzy w koronawirusa”.

Nie wierzę w tego wirusa, nie możecie udowodnić, że on istnieje, a mimo to używacie swojej siły. Udowodnijcie mi, że [wirus] istnieje, a pójdę od razu do domu” – próbowała dyskutować z policjantami Brytyjka przy promenadzie spacerowej w Bournemouth. A chwilę później kobieta nie mogła już spokojnie wrócić do domu, ponieważ funkcjonariusze jej to uniemożliwili, zakładając jej na ręce kajdanki.

Policjanci w UK zbyt ostrzy?

Incydent przy plaży w Bournemouth wzbudził zaciekawienie przechodniów, którzy zaczęli nagrywać zdarzenie na telefonach. Autor jednego z nagrań najpierw otrzymał rozkaz oddalenia się, a gdy tego nie zrobił, został poproszony o podanie danych osobowych (z uwagi na to, że film się urwał, a jego autor nie chciał podać policjantowi swoich danych, to można mniemać, że i on został aresztowany). Z kolei inny mężczyzna, przyglądający się całemu zdarzeniu, wykrzyknął w kierunku policjantów: – To obrzydliwe, co wy robicie? Co ta biedna kobieta zrobiła? A wtórował mu kolejny przechodzień, dopytując: – Dlaczego ona ma ręce za plecami?
 

 

 

 

Doniesienia o sypiących się mandatach za nieprzestrzeganie ograniczeń trzeciego lockdownu pojawiają się w rożnych regionach UK. Ale zdecydowaną postawę w tym względzie policji broni zarówno minister zdrowia Matt Hancock, jak i minister spraw wewnętrznych Priti Patel. – Myślę, że policja wykonuje świetną robotę w bardzo trudnych okolicznościach. Problem polega na tym, że każda elastyczność w tym względzie może okazać się śmiertelna. Obowiązujące zasady nie stanowią granic, które należy przesuwać, ale granice tego, co ludzie mogą robić – zaznaczył minister zdrowia w wywiadzie dla Sky News. 
 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Rozmowa o pracę – o co nie pytać potencjalnego pracodawcy?Rozmowa o pracę – o co nie pytać potencjalnego pracodawcy?Tysiące telefonów i liczników energii przestanie działać. Dlaczego?Tysiące telefonów i liczników energii przestanie działać. Dlaczego?Brytyjska stolica otyłości – tu burger z frytkami kosztuje 3 funtyBrytyjska stolica otyłości – tu burger z frytkami kosztuje 3 funtyGang pedofilów z West Yorkshire skazany na 346 lat więzieniaGang pedofilów z West Yorkshire skazany na 346 lat więzieniaW szkołach w Anglii dramatycznie brakuje nauczycieliW szkołach w Anglii dramatycznie brakuje nauczycieliŻycie po powrocie z UK do PL z perspektywy kobiety w średnim wiekuŻycie po powrocie z UK do PL z perspektywy kobiety w średnim wieku
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj