Styl życia
Brytyjka poślubiła wiekowe drzewo. W tym roku obchodziła już trzecie Święta Bożego Narodzenia z „małżonkiem”
Fot. YouTube
Można by powiedzieć, że w dzisiejszych czasach nic już nie powinno nas zaskoczyć. A jednak, poślubienie drzewa należy do kategorii wiadomości, po których będziemy przecierać oczy ze zdumienia.
37-letnia obecnie Kate trzy lata temu poślubiła wiekowy dąb i przyjęła nawet „jego” nazwisko – Elder (wcześniej Cunningham). Kobieta twierdzi, że poślubienie drzewa rosnącego w parku Sefton, rozciągającego się niedaleko jej rodzinnej miejscowości, stanowiło próbę "uratowania drzewu życia", ponieważ władze hrabstwa Merseyside planowały poprowadzić w okolicy parku obwodnicę. Teraz Brytyjka z dumą przyznaje, że obchodzi już z „małżonkiem” trzecie Święta Bożego Narodzenia, a drzewo zawsze ładnie przystraja wieńcami i bombkami. Brytyjka nie ukrywa, że traktuje dąb jak część swojej rodziny i z tego też względu odwiedza je nawet pięć razy w tygodniu. Kate przyznała też w mediach brytyjskich, że z drzewem od samego początku łączy ją "ziemska energia" – najsilniejsza więź, jaką kiedykolwiek nawiązała ona z rośliną. Dodatkowo obcowanie z dębem pomaga jej synowi, który cierpi na zaburzenia ze spektrum autyzmu.
Zaślubiny z drzewem – ludzie nie przestają się dziwić
Odkąd Kate upubliczniła swoją historię, musi nieustannie odpowiadać na pytania związane ze swoim „małżonkiem”. Między innymi o to, co nią kierowało przy wyborze drzewa. – Jego jasna kora oraz wysokość sprawiły, że wyróżniał się pośród innych drzew w parku. Ludzie nieustannie kwestionują moją motywację do ślubu, ja tymczasem naprawdę kocham to drzewo i relacja z nim zmieniła moje życie na lepsze – tłumaczy kobieta w prasie.
Okazuje się jednak, że Kate nie jest do końca wierna swojemu „roślinnemu małżonkowi”, ponieważ w rzeczywistości pozostaje ona w związku z mężczyzną z krwi i kości. Partner Brytyjki nie jest zazdrosny o jej relację z drzewem i czasem nawet towarzyszy Kate w odwiedzinach drzewa, nawet gdy z czułością całuje ona korę dębu.