Bez kategorii
Boris Johnson zapewnia, że nie będzie obowiązkowych szczepień, ale krytykuje antyszczepionkowców [WIDEO]
Zdaniem brytyjskiego premiera "antivaxx campaigners" nie mają racji – Boris Johnson nazywa treści, które publikują w mediach społecznościowych "paplaniną" ("mumbo jumbo"). Jednocześnie zapewnia, że szczepienia pozostaną dobrowolne.
Boris Johnson podczas swojego pobytu w centrum szczepień w Northampton zwrócił się do osób, które określił, jako "antivaxx campaigners". Zdaniem brytyjskiego premiera "antyszczepionkowi aktywiści" umieszczają w mediach społecznościowych treści, które określił jako "paplaninę" ("mumbo jumbo"). "Oni są całkowicie w błędzie" – mówi dalej szef rządu UK. "Myślę, że nadszedł czas, abym ja, aby rząd, zwrócił uwagę na to, co robią. To jest całkowicie błędne podejście, jest ono całkowicie kontrproduktywne, a treści, które publikują w mediach społecznościowych, to kompletne mumbo jambo" – podsumowywał polityk stojący na czele rządu w UK.
Co jednak ciekawe, premier Johnson zwracał także uwagę, jak ważne jest, aby nie zmuszać nikogo w Wielkiej Brytanii do szczepień. "Jestem za podejściem całkowicie dobrowolnym" – kontynuował. "Będziemy się trzymać takiego podejścia. Wierzę w wspólną pracę. Wierzę, że ludzie dostrzegają, jaką rolę odrywa program szczepień. W naszym kraju mamy bardzo wysoki współczynnik szczepień właśnie dzięki takiemu podejściu (…). To wspaniała sprawa!". Na zakończenie zwrócił uwagę, że inne europejskie kraje skłaniają się ku przymuszania do szczepionek, w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii.
Boris Johnson krytykuje antyszczepionkowców
Zobaczcie sami co powiedział premier Johnson:
"Najsmutniejsze słowa w języku angielskim to za późno. Kiedy jesteś na oddziale intensywnej terapii i nie zostałeś zaszczepiony, niestety jest już za późno, aby się zaszczepić. Zaszczep się teraz" – takimi słowami lider Partii Konserwatywnej zachęcał wszystkich, którzy tego jeszcze nie zrobili, do zaszczepienia się.
Zdaniem brytyjskiego premiera "antivaxx campaigners" nie mają racji
Warto zwrócić szczególną uwagę na słowa premiera dotyczące wartości, jaką ma dobrowolność szczepień. Wygląda więc na to, że w UK nie należy się spodziewać wprowadzenie ogólnego przymusu szczepień. Z drugiej jednak strony należy pamiętać, że Boris Johnson nie słynie ze swoje prawdomówności i wielokrotnie łamach dane przez siebie słowo…
Dla pełnego kontekstu dodajmy, że w UK "boostera" przyjęła 34,8 mln osób ( 60,6 proc. mieszkańców powyżej 12. roku życia). Jedną dawką szczepionki przeciw Covid-19 otrzymało 51,9 mln osób (90,2 proc).