Styl życia
Bombowe przyjęcie
Sprowadzenie Hulka za 55 milionów euro do Zenitu Sankt Peteresburg było prawdziwym hitem letniej sesji transferowej. Kupiony z Porto brazylijski napastnik miał zmienić układ sił w lidze rosyjskiej, ale na razie wprowadził niezdrowy ferment w drużynie Luciano Spallettiego.
Słynący ze swojej postury godnej gladiatora Givanildo Vieira de Souza, nazywany Hulk na część komiksowego superbohatera nie zdążył jeszcze odcisnąć swojego piętna na grze zespołu. Zdołał za to wejść w konflikt z kolegami z zespołu. Jego liderzy, Igor Denisov i Aleksandr Kierżakow bez ogródek powiedzieli, co sądzą o piłkarzu zarabiającym 7,5 miliona euro, co stanowi nawet trzykrotność poborów innych zawodników. W nagrodę za swoją szczerość obaj zostali zesłani do drużyny rezerwowej. Jeszcze większą odwagą wykazali się krewcy fani „Zenitczyków". Kibice zgotowali swojemu nowemu „idolowi" iście bombowe przyjęcie. Podczas treningu w ośrodku przygotowawczym podłożyli atrapę materiału wybuchowego. Interweniowała policja, zajęcia zostały przerwane, a po takim powitaniu Hulk może żałować, że połasił się na wielką kasę. I jeśli nie zacznie spłacać swojego transferu strzelonymi bramkami (na razie ma tylko jedną na koncie), to jego pobyt w jednym z najpiękniejszych miast Europy może stać się koszmarem.