Praca i finanse

Absolwenci z biedniejszych rodzin zarabiają w swojej pierwszej pracy o połowę mniej, niż ich uprzywilejowani rówieśnicy. Dlaczego?

Fot. Getty

Absolwenci z biedniejszych rodzin zarabiają w swojej pierwszej pracy o połowę mniej, niż ich uprzywilejowani rówieśnicy. Dlaczego?

GCSE England

Badania pokazują, że absolwenci pochodzący z biedniejszych rodzin mają znacznie utrudniony start w życiu zawodowym. Ubiegają się oni o mniejszą liczbę stanowisk i nie mają kontaktów, które pomogłyby im znaleźć lepiej płatną pracę. 

Badanie przeprowadzone wśród 5000 absolwentów wskazuje, że młodzi ludzie, których rodzice są lepiej sytuowani i są zatrudnieni m.in. jako dyrektorzy naczelni, lekarze czy nauczyciele, zarabiają średnio £23 457 w swojej pierwszej pracy po studiach. W tym samym czasie absolwenci pochodzący z biedniejszych rodzin, gdzie rodzice posiadają raczej wykształcenie zawodowe, zarabiają w swojej pierwszej pracy średnio £11 595, czyli dwukrotnie mniej. Dane wyraźnie pokazują, że biedniejsi absolwenci ubiegają się średnio o sześć miejsc pracy, natomiast lepiej sytuowani młodzi ludzie po studiach – średnio o dziewięć stanowisk. Absolwentom z biedniejszych środowisk często brakuje rodzinnych koneksji, dzięki którym mogliby zdobyć lepiej płatną, pierwszą pracę. 

Poszukiwanie pracy w UK – jak radzą sobie świeżo upieczeni absolwenci?

Z badań wynika, że absolwenci pochodzący z bogatszych domów są w stanie częściej nie tylko utrzymać pierwszą pracę, ale też wynegocjować stawkę, za jaką chcą rozpocząć pracę.  Osoby z lepiej sytuowanych gospodarstw domowych mniej boją się także wyzwań i bardziej wierzą w swoje możliwości, gdy starają się o swoją pierwsza pracę. Sarah Atkinson, dyrektorka Social Mobility Foundation wzywa zatem pracodawców, aby byli bardziej „otwarci na większą pulę talentów i kandydatów o największym potencjale”. Pracodawcy powinni szerzej uwzględniać okoliczności społeczno-ekonomiczne w trakcie rekrutacji, a także wspierać defaworyzowanych absolwentów, którzy chcą się przeprowadzić do nowego miasta. 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Zwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiSzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandySzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotnisku
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj