Życie w UK
„To jest jej wina, ona na sobie nic nie miała” – Oburzająca linia obrony mężczyzny, który dopuścił się molestowania seksualnego bezbronnej kobiety
Fot. Getty
Czy skąpe ubranie kobiety usprawiedliwia jej seksualne molestowanie? Pewien Irlandczyk po tym, jak złapał młodą kobietę za pośladki bez jej zgody, właśnie tak próbował dowieść na posterunku policji, że jest niewinny.
„To jest jej wina, ona na sobie nic nie miała. To nie jest moja wina, a ona się nie skarżyła. Jestem wysoki i przystojny, kobiety się za mną uganiają. Ona powinna się była zakryć” – właśnie w ten sposób tłumaczył się na posterunku policji pewien Irlandczyk, który został złapany na gorącym uczynku, jak dopuszcza się molestowania seksualnego bezbronnej kobiety. Mężczyzna upatrzył sobie swoją ofiarę już wcześniej, ale ta nie reagowała na jego zaczepki.
„Powiedziałam mu coś w stylu 'Odejdź!' Byłam zaskoczona, nie spodziewałam się, że coś takiego może się zdarzyć. Byłam wstrząśnięta” – wyznała po wszystkim kobieta, dodając, że nie znała oskarżonego o molestowanie seksualne Richarda Duncana. Kobieta nie chciała też na początku wnosić przeciwko mężczyźnie sprawy, ponieważ wolała skupić się na swoich obowiązkach na studiach medycznych, ale ostatecznie dała się przekonać i złożyła stosowne zeznania.
Poddenerwowania całą sytuacją nie kryje Jane Monckton Smith, wykładowca kryminologii na Uniwersytecie w Gloucester i była policjantka. – Ta krótka wymiana poruszyła naprawdę wiele kwestii. Policjantka postąpiła absolutnie słusznie, wysyłając wiadomość do 'drapieżnych' mężczyzn, że nie mogą tak po prostu łapać ludzi [w sposób seksualny – przyp.red.] bez ich zgody. Zgoda nie jest udzielana poprzez to, jak ktoś jest ubrany. Tego typu sposób obrony jest archaiczny i sugeruje, że ten człowiek może sobie sam przyznać prawo do zrobienia czegoś – zaznaczyła stanowczo Monckton Smith.
Kryminolożka dodała też, że kobiety powinny się wszędzie czuć bezpiecznie – zarówno w sferze prywatnej, jak i publicznej. – Kobieta została zastraszona dwukrotnie – wtedy po raz pierwszy, a po raz drugi, gdy stwierdziła, że nie chce złożyć zeznań. Kobiety powinny móc się czuć bezpiecznie w miejscach prywatnych i publicznych. Zastraszenie, które kobieta poczuła, odzwierciedla tylko trend, w którym kobiety są zbyt szybko winione za dokonane na nich napaści i boją się kolejnych ataków oraz przejawów agresji skierowanych w ich stronę – dodała Monckton Smith.