Życie w UK
Bez przełomu ws. Brexitu – spotkanie Donalda Tuska z Borisem Johnsonem w Nowym Jorku okazało się bezowocne
Fot: Twitter
W Nowym Jorku nie doszło do przełomu w negocjacjach w sprawie Brexitu. Kuluarowe spotkanie Donalda Tusku z Borisem Johnsonem, które miało miejsce przy okazji szczytu klimatycznego ONZ, w żaden sposób nie posunę ło spraw do przodu.
"No breakthrough. No breakdown. No time to lose" ("Bez przełomu. Bez załamania. Bez czasu do stracenia" – w wolnym tłumaczeniu) – w taki sposób spotkanie z szefem brytyjskiego rządu podsumował przewodniczący Rady Europejskiej na Twitterze. Do rozmów z Borisem Johnsonem Donald Tusk przystępował z nadzieją, że uda się pchnąć negocjacje do przodu i dojść od jakichś konstruktywnych wniosków.
Niestety, tego celu nie udało się osiągnąć.
Unijne źródła donoszą, że spotkanie odbyło się w "przyjaznej i otwartej" atmosferze, ale żadnego postępu w rozmowach dotyczących warunków opuszczenia Wspólnoty przez UK nie udało się odnotować. Brytyjczycy muszą dostarczyć "bardziej realistyczne" i możliwe do realizacji propozycje dotyczące spornych kwestii, relacjonował unijny dyplomata. Co więcej, strona brytyjska miała prezentować "kontrproduktywne podejście" w tej kwestii, w dodatku "przerzucając na UE własne problemy i żądając, aby Bruksela je rozwiązała". Źródło, na które powołują się brytyjskie media, zaznaczyło, że Wspólnota nie ma żadnego interesu w tym, aby naginać swoje zasady dla kraju, który ją opuszcza.
Z kolei strona brytyjska "winę" przerzucała na Brukselę. Aby udało się wyjść z impasu Unia "powinna wykonać ruch i być bardziej elastyczna", czytamy w komunikacie wystosowanym przez Downing Street 10. Rzecz jasna najbardziej drażliwą kwestią jest twarda granica dzieląca Irlandię. Wypracowany podczas negocjacji premier Theresy May mechanizm back-stopu, na który zgodziła się Unia, został odrzucony przez rząd Borisa Johnsona. Nowe władze UK do tej pory nie tylko nie zaproponowały żadnego konstruktywnego rozwiązania, na które UE mogłaby się zgodzić.
Londyn jednak utrzymuje, że przygotowano bardzo szczegółową alternatywę dla back-stopu. Jak podaje agencja Reutera wysoki rangą urzędnik państwowy zapewnia, że "przedstawiliśmy kilka szczegółowych propozycji i podjęliśmy próbę przyspieszenia tego procesu". – To, czego oczekujemy od UE, to gotowość poważnego zaangażowania się w te pomysły – komentował.
Jak to wygląda z brukselskiej perspektywy? Główny negocjator UE Michel Barnier zaznacza, że UE pozostaje otwarta na rozmowy, ale strona brytyjska nie przedstawiła jeszcze propozycji, które mogłyby stanowić podstawę rozwiązania problemu. „Opierając się na obecnym podejściu Wielkiej Brytanii, trudno jest przewidzieć, jak wypracować rozwiązanie, które spełni wszystkie cele mechanizmu ochronnego” – powiedział po rozmowach w Berlinie z niemieckim ministrem spraw zagranicznych, Heiko Maasem.