Styl życia
Wszystko jasne?
Lio Messi nie zwalnia tempa. Po meczu Barcelony z Atletico Madryt bramkowe konto filigranowego Argentyńczyka powiększyło się o dwa kolejne trafienia i dobiło do okrągłej liczby 90 goli.
To, że Barca po zakończeniu sezonu będzie cieszyła się ze zdobycia mistrzostwa Hiszpanii nabiera coraz bardziej realnych kształtów. W 16. kolejce ciągle niepokonani podopieczni Tito Vilanovy nie dali szans wiceliderom La Liga, gromiąc „Colchoneros" aż 4:1. Przewaga nad Atletico wzrosła do 9 punktów, a Messi z 25 ligowymi trafieniami pewnie zmierza po tytuł króla strzelców – jeśli Barcelonie nie przytrafi się jakiś kataklizm (czytaj – kontuzja Messiego) – tytuł powróci do Katalonii. Szczególnie, że w obozie Realu Madryt źle się dzieje. „Królewscy" tylko zremisowali z Espanyolem i tracą już 13 punktów do swoich odwiecznych rywali. Jose Mourinho gani swoich piłkarzy za brak zaangażowania, w szatni mnożą się konflikty, a Cristiano Ronaldo nie ma z kim grać. Czyżby jeszcze przed półmetkiem rozgrywek w Hiszpanii wszystko było już jasne?