Styl życia
Wielka Brytania będzie zmuszona rekrutować żołnierzy wśród obcokrajowców. To kolejny paradoks Brexitu?
Fot. Getty
Brytyjczycy nie chcą służyć w armii, dlatego Wielka Brytania już wkrótce będzie musiała rozpocząć rekrutację do wojska wśród obcokrajowców. To wielki paradoks, jako że w dobie Brexitu Brytyjczycy zamykają granice dla imigrantów najbliżej spokrewnionych z nimi kulturowo.
Referendum ws. Brexitu pokazało, jaką niechęć część społeczeństwa brytyjskiego żywi względem imigrantów, przede wszystkim tych z Europy Środkowo – Wschodniej. Tymczasem, paradoksalnie, Wielka Brytania bardzo potrzebuje imigrantów, bez których pracy wiele sektorów gospodarki może zanotować poważny kryzys. Nie od dziś wiadomo, że poważny kryzys czeka po Brexicie NHS, który w dużej mierze polega na pracy imigrantów z Unii Europejskiej, w tym zwłaszcza Polaków. Pewnym zaskoczeniem może być jednak fakt, że bez pomocy imigrantów nie obejdzie się też za niedługo brytyjska armia.
Polacy będą służyć w niemieckim wojsku? Niemcy rozpoczynają pobór w krajach Unii
Eksperci twierdzą, że rząd brytyjski już wkrótce będzie musiał rozpocząć rekrutację do armii wśród obywateli Commonwealthu, bowiem tylko w ten sposób British Army, Royal Navy i Royal Air Force będą w stanie zapełnić ponad 8 tys. wakatów. Jeśli rząd zdecyduje się na taki krok, to w armii znajdą się ludzie, którzy nigdy wcześniej nie żyli na terenie Wielkiej Brytanii i którzy są z nią związani jedynie historią. W dobie Brexitu, gdy Brytyjczycy zamykają granice dla Europejczyków, a zatem ludzi bliżej spokrewnionych z nimi kulturowo, sięgnięcie po żołnierzy z państw Commonwealthu wydaje się być zatem sporym paradoksem.
Polakowi, który służył w armii UK ODMÓWIONO brytyjskiego paszportu! [wideo]
Coś jedna trzeba będzie zrobić, aby utrzymać brytyjską armię na dotychczasowym liczebnie poziomie, bo przypomnijmy, że powinno w niej obecnie służyć aż 150 tys. żołnierzy. Rdzenni Brytyjczycy natomiast coraz rzadziej garną się do wojska, i to nie tylko ze względu na niezłą sytuację na rynku pracy w UK, ale też na coraz bardziej kontrowersyjny charakter misji podejmowanych w ostatnich latach przez armię brytyjską.
Armia oszczędza na jedzeniu, żołnierze dożywiają się kebabami i oblewają testy sprawności