Styl życia

Walka z koronawirusem w Walii jest szczególnie trudna. Mieszkańcy nie mogą wrócić do domów przez ostatnie powodzie

Po tym, jak rząd wprowadził surowe restrykcje dotyczące izolacji w związku z epidemią koronawirusa, wielu mieszkańców Walii nadal nie może wrócić do domów, które zostały zalane w lutym przez powódź. Skarżą się, że zapomniano o nich.

Walka z koronawirusem w Walii jest szczególnie trudna. Mieszkańcy nie mogą wrócić do domów przez ostatnie powodzie

Powodzie

Huragany Ciara, Dennis oraz Jorge wywołały katastrofalne powodzie w lutym w Walii, a szkody nimi spowodowane oszacowano na 150 mln funtów. Wielu mieszkańców podtopionych terenów nadal nie może wrócić do domów i zdanych jest na tymczasowe schronienia.

Przeczytaj też: UK na niebiesko – Wielka Brytania oddaje hołd pracownikom NHS walczącym z koronawirusem

W takich warunkach jednak zastosowanie się do nakazu izolacji w związku z epidemią koronawirusa jest szczególnie trudnym wyzwaniem. Władze lokalne, które pomagają pokrzywdzonym przez powódź, mówią, że „robią wszystko, co mogą”, jednak to wciąż za mało…

26-letnia Laura, mieszkanka Taff’s Well – jednej z miejscowości, które najbardziej ucierpiały przez powódź, a ponad 1 000 znajdujących się w niej domów zostało zalanych – powiedziała, że obecnie wraz z matką otrzymała tymczasowe zakwaterowanie i czeka na odbudowę uszkodzonego domu.

– Nie wiemy, co teraz się stanie. Pilnujemy teraz dzieci pracowników, którzy walczą z epidemią, część z nich to pielęgniarki. Chcemy zrewanżować się rodzicom, którzy bardzo nam pomogli w katastrofalnej sytuacji związanej z powodzią” – powiedziała Laura.

 

 

 

Niestety sytuacja wielu rodzin w Walii jest dramatyczna ze względu na brak dostępu do swoich domów oraz epidemię.

– To trudne mieszkać w miejscu, w którym jest tylko telewizor. To depresyjne. Chciałabym być we własnym domu i tęsknię za swoimi starymi sąsiadami – powiedziała 56-letnia Caroline, która teraz mieszka w zastępczym lokum w Cardiff.

Polecane: Coraz więcej Polaków w UK narzeka na brak zabezpieczeń przed koronawirusem w miejscu pracy

author-avatar

Paulina Markowska

Uwielbia latać na paralotni, czuć wiatr we włosach i patrzeć na świat z dystansu. Fascynuje ją historia Wielkiej Brytanii sięgająca czasów Stonehenge i Ring of Brodgar. W każdej wolnej chwili eksploruje zakątki tego kraju, który nieustannie ją fascynuje. A fascynacją tą ‘zaraża’ też kolegów i koleżanki w redakcji:) Pochodzi z Wrocławia i często tam wraca, jednak prawdziwy dom znalazła na Wyspach i nie wyobraża sobie wyjazdu z tego kraju, dlatego szczególnie bliskie są jej historie imigrantów, Polaków, którzy także w tym kraju znaleźli swój azyl.

Przeczytaj również

Płaca realna w UK jest niższa niż czasie kryzysu w 2008 r.Płaca realna w UK jest niższa niż czasie kryzysu w 2008 r.Szkocki rząd „przetrwał” głosowanie nad wotum nieufnościSzkocki rząd „przetrwał” głosowanie nad wotum nieufnościGeert Wilders rozpowszechnia rasistowskie treści w social mediaGeert Wilders rozpowszechnia rasistowskie treści w social mediaGdzie umieszczeni zostali imigranci z dublińskiego „miasteczka namiotowego”?Gdzie umieszczeni zostali imigranci z dublińskiego „miasteczka namiotowego”?Łosoś z Tesco sprzedawany z dodatkowym zabezpieczeniem przed złodziejamiŁosoś z Tesco sprzedawany z dodatkowym zabezpieczeniem przed złodziejamiPolacy z Eccles oskarżeni o zamordowanie i poćwiartowanie 67-latkaPolacy z Eccles oskarżeni o zamordowanie i poćwiartowanie 67-latka
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj