Praca i finanse
W Hertfordshire ma powstać “brytyjskie Hollywood” – zatrudnienie znajdzie tam 4500 osób
"Brytyjskie Hollywood" ma powstać w hrabstwie Hertfordshire – w kompleksie studiów filmowych i telewizyjnych zatrudnienie ma znaleźć do 4500 osób. Cała inwestycja ma być warta 700 milionów funtów.
Globalny inwestor Blackstone i gigant rynku nieruchomości Hudson Pacific Properties ujawnili plany uruchomienia "centrum produkcji filmowej, telewizyjnej i cyfrowej" w Broxbourn, niewielkim angielskim mieście zlokalizowanym w hrabstwie Hertfordshire, leżącym 7 km na południowy wschód od miasta Hertford i 28 km na północ od centrum Londynu. Projekt stworzenia kompleksu studiów produkcyjnych jest bardzo ambitny – w swoich założeniach ma być większy, niż słynne Pinewood Studios w Buckinghamshire, gdzie kręcono filmy o Jamesie Bondzie czy produkcje ze świata "Gwiezdnych Wojen". Inwestorami są nie tylko wspomniane wyżej firmy, ale również właściciele Sunset Studios w Los Angeles.
4500 nowych miejsc pracy, 300 mln funtów zysku dla lokalnej ekonomii
Pierwszy krok w realizacji projektu został wykonany – licząca sobie 91 akrów (36 hektarów) działka zlokalizowana w Broxbourn została kupiona za około 120 milionów funtów, jak donoszą brytyjskie media. Dodajmy, że całość inwestycji ma być warta około 700 milionów funtów i stworzyć nowe miejsca pracy. Mówi się o stałym zatrudnieniu dla 4500 osób. Z kolei wpływy dla lokalnej ekonomii w skali roku mają sięgać nawet 300 milionów funtów.
Dodajmy, że inwestycja ta jest wspierana przez brytyjski rząd. W bardzo optymistycznym tonie na jej temat wypowiadał się sam premier. Projekt ten, według Borisa Johnsona, jest "doskonałą wiadomością" dla brytyjskiego przemysłu filmowego i telewizyjnego. "Sektory kreatywne są w samym sercu naszych planów odbudowy gospodarki. Będzie to centrum zarówno brytyjskich, jak i międzynarodowych produkcji, prezentujące rodzime talenty na światowej scenie" – mówił Johnson.
Czy ambitny projekt uda się zrealizować?
"To nowe studio jest kolejnym wotum zaufania dla rozwijającego się przemysłu filmowego i telewizyjnego w Wielkiej Brytanii" – dodawał minister kultury, Oliver Dowden. "Za pośrednictwem British Film Commission wspieramy rozwój takich projektów w Wielkiej Brytanii, jednocześnie pobudzając lokalną gospodarkę i wspierając naszych światowej klasy twórców".