Praca i finanse
W drugim kwartale gospodarka Wielkiej Brytanii odbiła się silniej, niż początkowo zakładano. Najnowsze dane ONS napawają optymizmem?
Fot. Getty
Urzędnicy Office for National Statistics poinformowali, że w drugim kwartale tego roku gospodarka UK wzrosła o 5,5 proc., czyli znacznie więcej, niż początkowo zakładano. Dane te mogą napawać pewnym optymizmem.
ONS opublikował dane dotyczące wzrostu gospodarczego za drugi kwartał, czyli za okres od kwietnia do czerwca. Okazuje się, że w tym czasie gospodarka UK wzrosła aż o 5,5 proc., a nie, jak wcześniej zakładano – o 4,8 proc. To oznacza, że odbicie gospodarcze w Wielkiej Brytanii nastąpiło nieco szybciej, jak tylko rząd zaczął luzować kolejne obostrzenia lockdownu. A to oznacza także, że PKB UK jest o 3,3 proc. niższe, niż w ostatnim kwartale 2019 roku, przed wybuchem pandemii, a nie o 4,4 proc., jak wcześniej prognozowano. Natomiast do wzrostu PKB najbardziej przyczyniły się wydatki gospodarstw domowych.
GDP grew by 5.5% in Quarter 2 (Apr to June) 2021, revised up from the previous estimate of 4.8%.
Today’s data include various improvements to sources and methods and are consistent with our annual Blue Book, published next month https://t.co/grZbF2XbDE pic.twitter.com/uHkmKEUtNX
— Office for National Statistics (ONS) (@ONS) September 30, 2021
Gospodarka brytyjska potrzebuje jeszcze trochę czasu na odbudowę
Optymistyczne dane z drugiego kwartału studzą jednak znacznie niższe, szacunkowe dane z kwartału trzeciego. W lipcu wzrost gospodarczy obniżył się do 0,1 proc., z 1,4 proc., jaki został zanotowany w czerwcu. Teraz natomiast wszystko wskazuje na to, że wzrost PKB zostanie zahamowany przez problemy w łańcuchu dostaw, niedobory kierowców ciężarówek i braki pracowników w różnych sektorach gospodarki. – Przeciwwskazania dla wzrostu [gospodarczego] spowodowane zakłóceniami podaży, negatywny wpływ na siłę nabywczą gospodarstw domowych, nastroje związane z rosnącą inflacją i cenami energii oznaczają, że ożywienie gospodarcze wygląda znacznie bardziej krucho – zaznaczył Martin Beck, ekonomista EY Item Club.