Bez kategorii

Urodzeni antysemici

Zasadą tego felietonu jest polemika z głosami internautów, dopisujących swoje komentarze pod naszymi artykułami. Komentarze – wiadomo – mogą być różne, ale wybieram takie, z których coś dla naszego wizerunku wynika, które pokazują kawałek prawdy o mentalności i poglądach Polaków. Staram się nie krytykować innych nacji, wychodząc z założenia, że naprawianie świata warto zacząć od siebie.

Urodzeni antysemici

Tym razem muszę – częściowo przynajmniej – odstąpić od zasady (czym byłyby zasady, gdybyśmy ich czasem nie łamali). Powód wszelako wydaje się istotny i wywołał już znaczne retorsje – nawet na linii dyplomatycznej. Idzie o wspominkowy artykuł niejakiego Gilesa Corena, komentatora kulinarnego, zamieszczony w internetowym wydaniu „The Times”.

Stopień nasilenia złych emocji wobec obecności Polaków na Wyspach jest w tym tekście znaczny, a za podstawę służą Corenowi wspominki historyczne – jego dziadek osiedlił się w Wielkiej Brytanii po wyemigrowaniu z Polski. To, że się facetowi miesza wszystko z wszystkim powinno nas zwolnić już z obowiązku jakiejkolwiek polemiki. Dla niego Serbia leży koło Polski. Polski obyczaj wielkanocny nakazuje zamykać Żydów w synagodze i palić. Zbrodnie jednych nacji są warte usprawiedliwienia, a innych nie (epizod litewskiej grupy oporu żydowskiego, dokonującej morderstw na wiejskiej ludności). Do Polski Coren nie ma zamiaru wracać – tu OK, jego prawo – przechodząc obojętnie nad faktem blisko ośmiusetletniej obecności licznych przedstawicieli narodu żydowskiego nad Wisłą. Nie docieka – jak to się stało, że udało im się tam żyć, a nawet asymilować. Ale to jego problemy. Stronę dyplomatyczną zagadnienia wyjaśnia korespondencja między ambasadą RP a redakcją „The Times”.

Mnie zastanawia, jako coś znacznie poważniejszego, sposób, w jaki można polemizować z niechętną nam częścią publicystów, używających argumentów o wrodzonym polskim antysemityzmie. Zwróćmy uwagę – można nam w tej sprawie bezkarnie skakać po głowie, bo jakakolwiek próba obrony tylko potwierdzi – w ich mniemaniu – niekorzystne dla nas argumenty. Jesteśmy w pułapce. Wszelkie akty skruchy (np. przeprosiny Kwaśniewskiego w Jedwabnem, gesty JP II w Jerozolimie) są ignorowane. W opinii świata zostaliśmy skazani na antysemityzm. My, nie Niemcy.

Sprawy nie ułatwia fakt, że ten antysemityzm jest obecny wśród licznych grup Polaków. A że jest to często antysemityzm wtórny – wywołany obecną niechęcią części głównie amerykańskich Żydów – tym gorzej dla nas. Znajomy Olek F., lekarz, człowiek o szerokich horyzontach i wielki przyjaciel wszystkich ludzi, wrócił antysemitą z kontraktu na statkach wycieczkowych, wożących bogatych amerykańskich emerytów po Karaibach. Przemiana dokonała się właśnie tam – kiedy turysta dowiadywał się o pochodzeniu lekarza, ćwiczono na nim wszelkie złośliwości.

Nie czuję się antysemitą. Miałem bliskich przyjaciół o korzeniach żydowskich. Heniek Zajde był moim nauczycielem jazzu. Z Adasiem Kochane wspólnie usiłowaliśmy przetrwać bezsens stanu wojennego. Było mi ciężko, gdy znikali z mojego życia. Ale wiem, że swoimi wątpliwościami mógłbym się z nimi dzielić, spierać, nawet obrażać, pozostając w przyjaźni.
Nie umiem się uporać z tym zarzutem o moim antysemityzmie. Mogę tylko liczyć, że moje normalne, cywilizowane zachowanie za ileś lat zasypie te podziały.

Marek Wrocławer

author-avatar

Przeczytaj również

Choroba tuż przed emeryturą? Co zrobić w takiej sytuacji?Choroba tuż przed emeryturą? Co zrobić w takiej sytuacji?To lotnisko w UK jest jednym z najbardziej stresujących w EuropieTo lotnisko w UK jest jednym z najbardziej stresujących w EuropieKarol III powróci do wykonywania publicznych obowiązkówKarol III powróci do wykonywania publicznych obowiązkówPolityka UK może doprowadzić do kryzysu migracyjnego w IrlandiiPolityka UK może doprowadzić do kryzysu migracyjnego w IrlandiiKobieta pracowała w sklepie z obuwiem 68 lat. Została zwolniona w dwa dniKobieta pracowała w sklepie z obuwiem 68 lat. Została zwolniona w dwa dniMężczyzna musi zwrócić bankowi 18 000 funtów. Choć nigdy nie miał w nim kontaMężczyzna musi zwrócić bankowi 18 000 funtów. Choć nigdy nie miał w nim konta
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj