Bez kategorii
Turyści będą płacić za akcje ratownicze?
Akcja ratunkowa w polskich górach kosztuje aż kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ale nawet najbardziej lekkomyślni turyści nie ponoszą żadnych konsekwencji finansowych. W innych krajach Unii dostają wysoki rachunek.
Ratownicy GOPR i TOPR od początku roku przeprowadzili kilkadziesiąt kosztownych akcji poszukiwawczych. Koszty tylko jednej nocy Grupa Beskidzka GOPR wycenia na blisko 200 tys. zł. Turyści nie ponieśli żadnych konsekwencji finansowych, nie płacił też ich ubezpieczyciel, bo w Polsce nie trzeba mieć polisy na wypadek akcji ratunkowej w górach. Posłowie myślą o wprowadzeniu „modelu słowackiego”. Na czym on polega? Od sześciu lat za wszystkie akcje ratunkowe i poszukiwawcze w górach muszą płacić uratowani. Turyści, narciarze, taternicy, aby uniknąć płacenia z własnej kieszeni, przed wyjściem w góry kupują ubezpieczenie. Najniższa dzienna stawka ubezpieczenia górskiego na Słowacji to ok. 1,5 zł. Taka polisa zapewnia pokrycie wydatków za akcję ratunkową do ok. 30 tys. zł. Ubezpieczenia można wykupić w hotelach i schroniskach./ GAZETA.PL, źródło: PANORAMA