Styl życia

Tragiczny skok na bungee – nastolatka zginęła przez… zbyt słaby angielski instruktora!

Komendy „no jump” i „now jump” diametralnie się od siebie różnią, ale powiedziane ze złym akcentem mogą się wydać bardzo podobne. Właśnie taki błąd doprowadził do śmierci nastoletniej Holenderki przebywającej na wakacjach życia w Hiszpanii. 

Tragiczny skok na bungee – nastolatka zginęła przez… zbyt słaby angielski instruktora!

fot. facebook

17-letnia Holenderka Vera Mol postanowiła w sierpniu 2015 r. odwiedzić ze znajomymi północną Hiszpanię. W trakcie wyjazdu grupka nastolatków zapragnęła jednak zafundować sobie trochę ekstremalnych emocji i wybrała w tym celu skoki na bungee z mostu. Niestety, dla Very Mol skok zakończył się tragicznie.  

Tragiczny wypadek Brytyjczyka w Krakowie! Relacja naocznego świadka

Z relacji świadków wydarzenia wynika, że dziewczyna najprawdopodobniej nie zrozumiała komendy hiszpańskiego instruktora. Mężczyzna miał rzucić w jej kierunku hasło „no jump”, które Vera zrozumiała jako „now jump”. Nastolatka nie była jeszcze stosownie zabezpieczona i po skoku jej ciało dosłownie roztrzaskało się o ziemię. 

Prawie połowa wykwalifikowanych pracowników może opuścić Wielką Brytanię w ciągu najbliższych pięciu lat!

Instruktor, który przeprowadzał skoki na bungee w okolicy Cabezón de la Sal, w północno-hiszpańskim regionie Cantabria, stanął właśnie przed sądem. Sąd postawił mu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, a dodatkowo taki sam zarzut usłyszał właściciel firmy FlowTrack (informacja za „The Telegraph”), która organizowała skoki. 

 

Jak usłyszał sąd, do tragedii by nie doszło, gdyby hiszpański instruktor używał poprawnej terminologii. Podczas skoków na bungee komenda, która powstrzymuje uczestnika przed skokiem, to „don't jump” a nie „no jump”. Ale zła terminologia to nie jedyny zarzut postawiony instruktorowi. Kolejny dotyczy wieku Holenderki – mając 17 lat nie miała ona prawa skoczyć, ponieważ ten ekstremalny sport dostępny jest tylko i wyłącznie dla osób pełnoletnich.  
 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Monety 50 pensowe z 2009 roku można sprzedać nawet za £200!Monety 50 pensowe z 2009 roku można sprzedać nawet za £200!Polacy boją się wracać z emigracji. Powodem – mentalność ludzi w krajuPolacy boją się wracać z emigracji. Powodem – mentalność ludzi w krajuW kwietniu 2024 inflacja w Holandii spadłaW kwietniu 2024 inflacja w Holandii spadłaRząd planuje reformę i zastąpienie PIP nowym systememRząd planuje reformę i zastąpienie PIP nowym systememNapastnik z mieczem zaatakował ludzi przy stacji metra. Jedna osoba zmarłaNapastnik z mieczem zaatakował ludzi przy stacji metra. Jedna osoba zmarłaLimit alkoholu dla kierowców w UK, czyli drink drive legal limitsLimit alkoholu dla kierowców w UK, czyli drink drive legal limits
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj