Styl życia
Tragedia Bryanta
Koniec sezonu dla Kobego Bryanta. Lider Los Angeles Lakers nie pomoże swojemu zespołowi w walce o play-offs z powodu zerwania ścięgna Achillesa.
Bryant słynął ze swojego końskiego zdrowia, lecz w tym sezonie jego talent był eksploatowany ponad miarę. Średnio grał w po 45.2 minuty w meczu – to głównie dzięki jego strzeleckim popisom „Jeziorowcy" wciąż liczyli się w grze o rozgrywki posezonowe. Jednak taka dawka meczy jest zabójcza często dla o wiele młodszych graczy, a co dopiero dla mającego 35 lat weterana? Przeciążony organizm nie wytrzymał i doszło do kontuzji, która może nawet zakończyć karierę „Black Mamby". Bryanta czeka leczenie uszkodzonej nogi, a potem długi i żmudny okres powrotu do pełnej sprawności. Może się on wydłużyć nawet do 12 miesięcy. Ale Bryant już zapowiada, że się nie podda i zrobi wszystko, aby wystąpić jeszcze żółto-fioletowej koszulce. Życzymy zdrowia, Kobe!