Życie w UK
Theresa May ostro o imigrantach z UE: Po Brexicie nie będą się już wpychać bez kolejki – przed innych imigrantów, którzy chcą się dostać do Wielkiej Brytanii
Fot. Getty
Theresa May zmienia retorykę i chce zjednać sobie poparcie posłów Partii Konserwatywnej dla roboczej umowy wyjścia z UE poprzez silne wyeksponowanie nowej polityki imigracyjnej. Szefowa rządu powiedziała dziś przed członkami Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu, że po Brexicie imigranci z UE nie będą już mogli „wpychać się bez kolejki” – przed imigrantów z innych części świata, którzy również chcą żyć i pracować w UK.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Theresa May skupi się w tym tygodniu na eksponowaniu nowej polityki imigracyjnej, a nie na technicznych kwestiach dotyczących granicy w Irlandii po Brexicie. W przemówieniu, które szefowa rządu wygłosiła przed członkami Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu (ang. Confederation of British Industry, CBI), mowa była przede wszystkim o diametralnej zmianie w polityce imigracyjnej Wielkiej Brytanii.
Ambasador Rzegocki: "Coraz więcej Polaków w UK rozważa powrót do ojczyzny"
W przyszłości, będąc już poza Unią Europejską, imigracja wciąż będzie pozytywnie wpływała na nasze życie jako narodu, ale różnica będzie taka, że jak już opuścimy Unię Europejską, to będziemy w pełni kontrolować, kto będzie do nas przyjeżdżał. Już nie będzie tak, że imigranci z UE, niezależnie od swoich umiejętności i doświadczenia, jakie mają do zaoferowania, będą się wpychać bez kolejki przed inżynierów z Sydney albo informatyków z Delhi. Zamiast systemu opartego na tym, skąd ktoś pochodzi, będziemy mieć system zbudowany na talencie i umiejętnościach, jakie może nam zaoferować każdy z imigrantów z osobna – powiedziała Theresa May w wystąpieniu w CBI.
Irlandzkie media: „Rozwój gospodarczy Polski sprawia, że Polacy zostają w kraju”
W kuluarach mówi się, że akcent położony na nową politykę imigracyjną i na wstrzymaniu niekontrolowanej imigracji z krajów UE (zwłaszcza z Europy Środkowo – Wschodniej), ma być centralnym punktem walki rządu o głosy sceptycznych lub wręcz niechętnych wobec roboczej umowy wyjścia z UE członków Partii Konserwatywnej. Theresa May chce tym samym odciągnąć uwagę posłów od postanowień dotyczących granicy w Irlandii i perspektywy pozostania Wielkiej Brytanii w unijnej unii celnej przez jeszcze co najmniej kilka lat.