Ten region w UK ogromnie zyskał dzięki funduszom z UE. Ale jego mieszkańcy nadal stanowczo popierają Brexit

Fot. Getty

Bieda W Walii

Mieszkańcy Dolin Południowej Walii to w ostatnich dwóch dekadach jedni z największych beneficjentów funduszy unijnych w Wielkiej Brytanii. Tymczasem to właśnie tutaj poparcie dla Brexitu przekroczyło w referendum w 2016 r. 60 proc., i to właśnie tutaj, mimo zmian nastrojów społecznych w UK względem opuszczenia UE, wroga postawa względem Brukseli nadal utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie.  

„Brexitowe indyki, które głosowały za Świętami Bożego Narodzenia” – w taki oto, niezbyt ładny sposób, dziennikarze określili zaraz po referendum w 2016 r. mieszkańców Dolin Południowej Walii, którzy w większości opowiedzieli się za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Dziennikarze nie mogli się nadziwić temu, że ten postindustrialny region, który w wyniku reform Margaret Thatcher doznał zapaści gospodarczej i który z tej zapaści zaczął wychodzić właśnie dzięki unijnym funduszom, tak silnie opowiedział się przeciwko Wspólnocie. 

W postępowej UK kobiety wciąż zarabiają mniej niż mężczyźni – a różnica jest coraz większa

W ciągu ostatnich 20 lat Doliny Południowej Walii (uznane w latach 90-tych za jeden z najbiedniejszych regionów Unii Europejskiej) otrzymały w ramach unijnych funduszy blisko £4 mld. Problem polega jednak na tym, jak mówią miejscowi eksperci i aktywiści, że fundusze te zostały źle wykorzystane i nie przełożyły się na realną poprawę życia tutejszej społeczności. Mieszkańcy prężnych niegdyś gospodarczo dolin (m.in. Garw Valley, Afan Valley, Ogmore Valley, Llynfi Valley, Ebbw Vale, Vale of Neath i Tawe Valley), w których jeszcze pół wieku temu pełną parą działały huty żelaza i stali (w oparciu o węgiel wydobywany w lokalnych kopalniach), nie pozbyli się dzięki unijnym pieniądzom frustracji i nie zwalczyli szerzących się patologi społecznych.  

Nowe oferta Ryanaira – irlandzkie linie wprowadzają roczny "abonament" w cenie 199 euro

– Gdzie to się wszystko podziało? Projekty rewitalizacyjne? Gdzie ta rewitalizacja? Mieliśmy Unię Europejską przez 40 dziwnych lat. Pomyślałem sobie, p******ć to, postawmy na zmianę. Gorzej być nie może – powiedział Dale Owen, mieszkaniec Blaenau Gwent, który, podobnie jak 62 proc. mieszkańców walijskich dolin opowiedział się przeciwko UE. 

Masz konto Packaged Bank Account? Zobacz, jak możesz odzyskać nawet 4500 funtów!

Motywy mieszkańców Walii południowej rozumie też Victoria Winckler, która w latach 90. pozyskiwała unijne fundusze dla regionu, a która obecnie jest dyrektorem lokalnego think tanku Bevan Foundation. – Jeśli walijskie doliny zostały zalane strumieniem pieniędzy, to ten zdaje się został od razu spuszczony w toalecie – powiedziała rozgoryczona Winckler. – Możesz wskazać liczne, jaśniejące projekty unijne. Możesz powiedzieć 'O, popatrzcie, macie nową dwupasmówkę i ładne rzeźby w centrum miasta'. Ale to nie wpłynęło na sytuację materialną ludzi. Oni wciąż z trudem znajdują pracę i walczą, by związać koniec z końcem – dodała.