Styl życia
SZOK: Pasażerowie EasyJet czekali na lot przez 5 godzin, aż dowiedzieli się że… ich samolot już odleciał
Fot. Getty
Pasażerowie linii EasyJet, którzy podróżowali z Londynu do Lizbony, osłupieli, gdy po przymusowym międzylądowaniu w Porto zostali… pozostawieni przez załogę na lotnisku. Do Lizbony dotarli 8 godzin po planowanym terminie.
To miał być regularny, piątkowy rejs z londyńskiego lotniska Gatwick do Lizbony. Początkowo wszystko przebiegało zgodnie z planem, jednak gdy samolot EasyJet znalazł się w przestrzeni powietrznej Portugalii, to okazało się, że w Lizbonie na krótki okres został zamknięty pas startowy. Samolot został w związku z tym przekierowany do Porto, gdzie pasażerowie, dla własnego komfortu, zostali poproszeni o opuszczenie pokładu.
Nowe oferta Ryanaira – irlandzkie linie wprowadzają roczny "abonament" w cenie 199 euro
Jakież jednak było zdziwienie pasażerów, gdy po kilku godzinach spędzonych na lotnisku w Porto dowiedzieli się, że ich samolot… odleciał do Lizbony bez nich. Załoga zdecydowała się na ten krok, ponieważ miała przekroczony limit godzin pracy, a samolot musiał znaleźć się jak najszybciej w Lizbonie, żeby nie zakłócić w znacznym stopniu innych lotów.
Ryanair doda 20 nowych lotów w maju ze Stansted, w tym także do Polski. Sprzedaż już się rozpoczęła
Pasażerowie, którzy utknęli na lotnisku w Porto, zostali ostatecznie przewiezieni do Lizbony autokarami. W stolicy Portugalii znaleźli się oni 8 godzin po planowanym terminie.