Święty teraz, czy potem?

 

 

Jeden z najpopularniejszych papieży nowożytności niemal natychmiast stał się w oczach wiernych kandydatem na ołtarze. W trakcie pogrzebu wybitnego Polaka Plac Świętego Piotra rozbrzmiewał okrzykami „Santo Subito!” („Święty Natychmiast!”), a transparenty z tym napisem wznosiły się ponad głowami wiernych. Watykańskie procedury są jednak bardziej skomplikowane. Tegoroczna droga krzyżowa w Rzymie miała mieć symboliczny charakter. Wielu katolików liczyło na ogłoszenie poprzedniego papieża świętym. Wielki Piątek przypadł, bowiem w tym roku dokładnie w piątą rocznicę śmierci Karola Wojtyły. Nic takiego się jednak nie stało. Jak podaje Sydney Morning Herald, za Francuską Agencją Prasową, istnieją wątpliwości co do autentyczności cudu, który postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Sławomir Oder wybrał do ogłoszenia Jana Pawła II błogosławionym – sprawy uzdrowienia Marie Simon-Pierre. U francuskiej zakonnicy zdiagnozowano w 2001 roku chorobę Parkinsona. Po śmierci papieża-Polaka kondycja siostry szybko zaczęła się pogarszać. Jej wspólnota w modlitwie prosiła zmarłego wielebnego o wstawiennictwo. W czerwcu 2005 roku w ciągu jednej nocy nastąpiło uzdrowienie, którego lekarze nie potrafili wyjaśnić. Najnowsze doniesienia prasowe mówią, że siostra mogła cierpieć na inną chorobę neurologiczną, a lekarze postawili pierwotnie błędną diagnozę. Proces kanonizacyjny zazwyczaj trwa całe lata lub wieki. W przypadku Jana Pawła II odstąpiono od zasady 5-letniego oczekiwania na rozpoczęcie tej procedury. Jedynym tak szybko ogłoszonym świętym była Matka Teresa z Kalkuty, wyniesiona na ołtarze przez naszego papieża. Benedykt XVI uczynił podobny wyjątek właśnie dla Jana Pawła II.

 

Katolicyzm rośnie w siłę >>