Styl życia

Stan wojenny, czyli gwóźdź do trumny…

Stan wojenny, „mniejsze zło”, jak twierdzili komuniści, czy zło wielkie? Wydaje się, że wątpliwości, co do oceny być nie powinno. tymczasem, jak pokazują badania, połowa Polaków uważa, że jego wprowadzenie było konieczne.

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Zapomniany bohater >>

Stosunek do stanu wojennego, na co wskazują sondaże, nadal dzieli Polaków. Ubiegłoroczne badania opinii publicznej przeprowadzone na zlecenie „Rzeczpospolitej”, ale nie tylko, potwierdzają, że Polacy nie są zgodni, jeśli chodzi o ocenę stanu wojennego – 45 procent twierdzi, że wprowadzono go słusznie, 44 procent, że nic nie uzasadniało jego wprowadzenia.

Młodzi bardziej surowi
Społeczeństwo jest również podzielone, jeśli chodzi o pogląd na to, czy ci autorzy stanu wojennego powinni ponieść odpowiedzialność karną. Połowa uważa, że tak, połowa, że nie. Okazuje się jednak, że młodzi ludzie oceniają stan wojenny nieco ostrzej niż starsze pokolenie – 61 procent uważa, że generał Wojciech Jaruzelski wraz ze swoją ekipą powinien zostać ukarany. Przeciwnego zdania jest 55 procent osób po 60. roku życia. Z badań wynika również, że poziom wiedzy wśród młodzieży na temat stanu wojennego jest coraz niższy. Aż 80 procent 20-latków nie wie, co wydarzyło się w Polsce, w grudniu, 28 lat temu. Władze PRL rozważały wprowadzenie stanu wojennego już rok wcześniej, ale odstąpiły od tego zamiaru licząc się z eskalacją napięcia w społeczeństwie oraz groźby strajku generalnego, a to mogłoby doprowadzić do utraty kontroli nad państwem. W tym samym czasie Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, w tajemnicy przed polskimi komunistami, zarządziło mobilizacji czterech dywizji stacjonujących w zachodnich okręgach wojskowych ZSRR. Miały one wkroczyć do Polski, gdyby rządowi PRL sytuacja wymknęła się spod kontroli.

Napięcie rosło
Tymczasem w Polsce ówczesnym władzom udało się zawrzeć kompromis z opozycją, co zaowocowało „porozumieniami sierpniowymi”. Efektem owego kompromisu było m.in. powstanie NSZZ „Solidarność”. Uznanie „Solidarności” i jej postulatów było jednak ze strony władz PRL grą na zwłokę, bo niemal w tym samym czasie, w którym zawarto porozumienie, w gabinetach rządowych rozpoczęto przygotowania do radykalnej i ostatecznej rozprawy z opozycją. Już w listopadzie 1980 roku, podczas posiedzenia Komitetu Obrony Kraju, gen. Jaruzelski ujawnił, że wszystkie akty prawne dotyczące wprowadzenia stanu wojennego są gotowe. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych również nie próżnowało – opracowano plany internowania 13 tysięcy osób. Zaplanowano również przebieg blokady komunikacji i telekomunikacji. Tymczasem napięcie rosło, na początku grudnia ZSRR chciał przeprowadzić w Polsce manewry wojskowe z udziałem armii zaprzyjaźnionych, jednak nie wyraził na to zgody ówczesny I sekretarz KC PZPR Stanisław Kania. Wyjaśnił radzieckim decydentom, że może to do prowadzić do otwartego konfliktu. Ewentualnością manewrów zaniepokojone były również Stany Zjednoczone. Jak twierdzi amerykański historyk Paul Kengor, ówczesny prezydent USA, Ronald Reagan rozważał nawet wysłanie do Polski amerykańskich dywizji w celu powstrzymania inwazji, bo niewątpliwie coś co ZSRR określał mianem manewrów, byłoby tak naprawdę inwazją. Podobno jednak zamiar ten wyperswadowali Reganowi doradcy tłumacząc, że armia amerykańska w Europie jest słabsza od radzieckiej.

Niezbędny pretekst
Na początku roku 1981 autorzy stanu wojennego przeprowadzili stosowną symulację sztabową, biorąc pod uwagę różne warianty rozwoju sytuacji i uznali, że stan wojenny można wprowadzić. Ustalono, że powinien być on poprzedzony odpowiednim przygotowaniem propagandowym, a sama decyzja powinna być powzięta na podstawie pretekstu, który uzasadniłby opinii publicznej i międzynarodowej celowość jego wprowadzenia. Stwierdzono również konieczność ogłoszenia stanu wojennego przed oczekiwanym rozpoczęciem strajku powszechnego, oraz wprowadzenie go od razu na terytorium całego kraju, z soboty na niedzielę, aby utrudnić reakcję opozycji. We wrześniu 1981 na kolejnym posiedzeniu Komitetu Obrany Kraju uznano, że MSW i wojsko ukończyły niezbędne przygotowania. Postanowiono odczekać na odpowiedni moment, w którym pogłębi się zmęczenie społeczeństwa i narastanie niepokoju o przyszłość oraz pojawi się niezbędny pretekst, który pozwoli obarczyć odpowiedzialnością za wprowadzenie stanu wojennego, „Solidarność”. Oficjalnym powodem ogłoszenia stanu wojennego była pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju, której przejawami były m.in. brak zaopatrzenia w sklepach i reglamentacja wielu istotnych towarów np. mięso, masło, tłuszcze, mąka, ryż, mleko dla niemowląt itd., oraz zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego. Jednak prawdziwe powody, to obawy reżimu komunistycznego przed utratą władzy, związane z utratą kontroli nad niezależnym ruchem związkowym oraz walki różnych frakcji w PZPR. Ważny był również gwałtowny spadek poparcia społecznego dla polityki komunistów, według badań już w czerwcu 1981 zaufanie do rządu deklarowało 24 procent respondentów, działania KC PZPR aprobowało jedynie sześć procent respondentów, a działania NSZZ „Solidarność” pozytywnie oceniało aż 62 procent Polaków.

Gwóźdź do trumny
Za najważniejszy argument uznano groźbę interwencji zbrojnej przez pozostałe państwa Układu Warszawskiego. Jednak 13 grudnia 1981, w dniu wprowadzenia stanu wojennego, nie zanotowano żadnych ruchów wojsk radzieckich. Władze ZSRR stwierdziły jedynie, iż interwencja w Polsce jest brana pod uwagę jako ostateczność, tylko na wypadek, gdyby polskie siły bezpieczeństwa, wojsko i PZPR nie mogły sobie dać rady z sytuacją, przy czym obawiano się także antyradzieckiego przewrotu w polskiej armii. W czasie debaty zdecydowany sprzeciw odnośnie interwencji ZSRR w Polsce wyraził radziecki polityk Jurij Andropow. Historycy są zgodni – stan wojenny w Polsce był jednym z gwoździ do trumny komunizmu.

Janusz Młynarski / Fot. GETTY IMAGES

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Zapomniany bohater >>

Przeczytaj również

To tu w UK najemcy mają największe szanse na mieszkanie w nieodpowiednich warunkachTo tu w UK najemcy mają największe szanse na mieszkanie w nieodpowiednich warunkachBanksy stworzył nowy mural w Londynie? Fani nie mają wątpliwościBanksy stworzył nowy mural w Londynie? Fani nie mają wątpliwościPopulacja Londynu bije nowe rekordy. Ile wynosi?Populacja Londynu bije nowe rekordy. Ile wynosi?Szef DNB mówi o “społecznych kosztach” zatrudniania imigrantów w HolandiiSzef DNB mówi o “społecznych kosztach” zatrudniania imigrantów w HolandiiBariery językowe przyczyną błędnych diagnoz lekarzyBariery językowe przyczyną błędnych diagnoz lekarzyBlisko 7 mln ludzi w UK ma kłopoty finansoweBlisko 7 mln ludzi w UK ma kłopoty finansowe
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj