Życie w UK
Słowacki imigrant zmarł przez oszczędzającą na bezpieczeństwie firmę
Tragiczna śmierć słowackiego imigranta Tomasa Suchego w końcu została wyjaśniona. Do odpowiedzialności za zdarzenie przyznała się firma zatrudniająca 22 latka w chłodni. Mężczyzna zginął przed niespełna trzema laty, gdy spadła na niego konstrukcja palet wypełnionych paczkami z mrożonymi rybami.
Na pochodzącego z kraju naszych południowych sąsiadów studenta architektury spadła ponad tona towaru. Wraz z trzema innymi osobami układał on wówczas stos palet. Nagle jednak konstrukcja się zawaliła. Słowak zmarł na miejscu. Inny robotnik został poważnie ranny. Interfish przyznało, że nie zapewniło odpowiedniej ochrony zdrowia i życia swoich pracowników. Wcześniejsze śledztwo wykazało, że Suchy zmarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
Dopiero po tym zdarzeniu z 2013 roku firma rozpoczęła bardziej skrupulatnie przykładać się do spełniania standardów bezpieczeństwa na swoim terenie. Podczas przesłuchań pracownicy Interfish przyznawali, że palety znajdowały się w złym stanie i już wcześniej dochodziło tam do wypadków. Zgłaszali je oni do przełożonych, ale ich skargi pozostawały bez odzewu. O jakimkolwiek systemie bezpieczeństwa, monitoringu sytuacji nie było nawet mowy.
Kryminalista z Zimbabwe nie zostanie deportowany… bo chce zostać w UK