Życie w UK
Samochody bez kierowców wyjeżdżają na brytyjskie drogi
Tych, którzy za kierownicą wolą bawić się telefonem, robić makijaż czy spożywać śniadanie zamiast prowadzić, czeka nie lada gratka. Na ulicach londyńskiego Greenwitch testowane są od dzisiaj samochody, które „prowadzą się same”.
Samojezdne pojazdy mogą okazać się wybawieniem dla tych, którzy jeździć autem nie potrafią, nie lubią, lub z różnych przyczyn nie mogą. Tych, wbrew pozorom, jest całkiem sporo. Z oficjalnych statystyk wynika, że prawa jazdy nie posiada 31 procent kobiet i 14 procent mężczyzn mieszkających na Wyspach. W grupie wiekowej 17 – 30 lat samochodem nie potrafi kierowa ć 46 procent populacji.
Zanim jednak w 2020 samochody bez kierowców trafią do szerokiej sprzedaży, Ministerstwo Transportu sprawdzi, czy innowacyjne maszyny dostosowane zostały do realiów panujących na brytyjskich drogach. W specjalnym raporcie Ministerstwa Transportu zatytułowanym „Sposoby wdrożenia samojezdnych pojazdów” czytamy, że wprowadzenie tego typu innowacji na brytyjskich drogach wymaga weryfikacji pewnych obszarów problemowych.
Takim może okazać się na przykład kwestia odpowiedzialności za potencjalne zdarzenia drogowe. „Regulacje prawne dotyczące zachowania się osób zajmujących miejsce kierowcy będą musiały zostać dostosowane do nowych okoliczności” – zapowiadają twórcy raportu i dodają, że w przypadku samochodów bez kierowcy nie można spodziewać się, że odpowiedzialność za wypadek zostanie przypisana konkretnej osobie.
Ustawodawcy postulują również zmiany związane ze stosowanym nazewnictwem – ich zdaniem nie będzie można w tym przypadku mówić już o osobie „odpowiedzialnej” za kierowanie pojazdem, ale jedynie „nadzorującej” jazdę.
Minister transportu – Claire Perry stwierdziła, że „samochody bez kierowców to przyszłość”, a Wielka Brytania ma szansę zostać liderem na polu tej technologii. „Rozwiązanie to zrewolucjonizuje naszą infrastrukturę drogową i otworzy brytyjski rynek na nowe, globalne inwestycje” – zapewniała Perry.