Styl życia

„Przedsiębiorczy” Rosjanin stworzył fikcyjną granicę między Rosją i Finlandią. Przerzucał przez nią nielegalnych imigrantów – za 10 000 euro

Fot. Twitter

„Przedsiębiorczy” Rosjanin stworzył fikcyjną granicę między Rosją i Finlandią. Przerzucał przez nią nielegalnych imigrantów – za 10 000 euro

Rosja

Pewnemu Rosjaninowi z Sankt Petersburga nie można odmówić zmysłu „przedsiębiorczości”. Mężczyzna, świadomy tego, że długa na 1340 km granica między Rosją i Finlandią jest coraz bardziej kusząca dla imigrantów chcących nielegalnie dostać się do Unii Europejskiej, postanowił stworzyć fikcyjną granicę i nielegalnie przerzucać przez nią zdesperowanych ludzi. 

Ta historia z miejsca została uznana za hit obecnego tygodnia. Cóż bowiem można powiedzieć innego o fikcyjnym posterunku granicznym, stworzonym niedaleko prawdziwej granicy między Rosją i Finlandią, którą pewien Rosjanin zbudował w lesie dla uwiarygodnienia swoich usług przemytniczych. Jak podał dziennik „The Moscow Times”, „pomysłowy” Rosjanin, udając przewodnika, zaoferował czterem imigrantom z Azji Centralnej przeprowadzenie ich przez zieloną granicę rosyjsko-fińską – za 10 000 euro od osoby (£8 438). Mężczyzna zabrał imigrantów w okolice regionu Vyborg, a następnie szedł z nimi przez las lub jechał z nimi samochodem. Dla utrzymania wiarygodności mężczyzna miał ze sobą nawet nadmuchiwany ponton, w razie, gdyby „okazał się potrzebny”.  

Czytaj też: £30 tys. – tyle podróż do UK kosztowała każdą ze zdesperowanych ofiar znalezioną w ciężarówce w Essex

Misterny plan Rosjanina został jednak zniweczony przez kamery pograniczników, które zarejestrowały czterech nielegalnych imigrantów. Oszukani mieszkańcy Azji Centralnej zostaną teraz deportowani, a oszustowi grozi za „przemyt” ludzi przez fałszywą granicę nawet kara więzienia.

 

 

Czytaj też: Aresztowano polskiego kierowcę ciężarówki, który usiłował przemycić nielegalnych imigrantów z Wietnamu

 

 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Polskie prawo jazdy w Holandii. Czy należy je wymienić?Polskie prawo jazdy w Holandii. Czy należy je wymienić?Czy już 2025 Polacy staną się zamożniejsi o Brytyjczyków?Czy już 2025 Polacy staną się zamożniejsi o Brytyjczyków?Lokalne władze spłacą długi najbiedniejszych rodzinLokalne władze spłacą długi najbiedniejszych rodzinOtrzymał 46 000 funtów odszkodowania od counciluOtrzymał 46 000 funtów odszkodowania od counciluOpóźnienia w podróży przez strajki i korki na drogachOpóźnienia w podróży przez strajki i korki na drogachUtrata pracy w Holandii i rozwiązanie umowyUtrata pracy w Holandii i rozwiązanie umowy
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj