Styl życia
Pralka ocaliła życie kobiecie z Wolverhampton
Wybuch gazu doszczętnie zrujnował dom 73-letniej kobiety z Wolverhampton. Kobieta ocalała, a ratunek zawdzięcza swej pralce – mówią strażacy, którzy wyciągnęli właścicielkę z kupy gruzów.
73-letnia Wendy Ayoub dochodzi do siebie w szpitalu po wybuchu, który zmienił jej dom w gruzowisko. Ratownicy przez półtorej godziny ręcznie usuwali fragmenty konstrukcji domu w nadziei, że pod nimi znajdą żywych ludzi.
W końcu znaleźli kobietę w szczelinie, pod zawalonym dachem i resztkami pierwszego piętra budynku przy Penn Road. Wendy Ayoub jest pokaleczona, posiniaczona i ma złamaną kostkę, ale gorąco podziękowała za ratunek strażakom i lekarzom w oświadczeniu wydanym ze szpitala New Cross Hospital.
Strażacy zaś nie mają wątpliwości, że życie kobiecie ocaliła pralka. Solidne urządzenie wytrzymało ciężar zawalonego budynku. Kobieta w chwili wybuchu gazu stała obok pralki i przewracając się, upadła tak, że zmieściła się w szczelinie przy boku automatu.
David Baker, rzecznik straży pożarnej z West Midlands mówi, że pani Ayoub, biorąc pod uwagę rozmiar zniszczeń, miała ogromne szczęście, że nie zginęła ani nie została poważnie ranna. Poza nią do szpitala trafiły jeszcze trzy inne osoby, w tym kierowca auta, które przejeżdżało obok domu w momencie eksplozji.