Styl życia
Pracownica adoptowana przez… współpracowników
29-letnia Brytyjka nareszcie poczuła, że ma rodzinę. Jej rodzice rozwiedli się zaraz po jej narodzinach i nigdy nie byli dla niej wsparciem. Przed trzydziestymi urodzinami los wynagrodził jej ciężkie dzieciństwo.
Kobieta długo myślała, że już nigdy nie pozna co to znaczy mieć prawdziwą rodzinę. Ojciec –alkoholik często groził jej bronią, a matka była narkomanką. Kobieta w młodości zaliczyła 13 szkół. Tymczasem dwójka pracowników firmy w której pracowała zaprzyjaźnili się z nią tak bardzo, że postanowili ją… adoptować. Najpierw Brytyjka zaprzyjaźniła się z małżeństwem, często przychodziła do ich domu na obiady, przyprowadzała swojego chłopaka – aż wreszcie wszyscy razem postanowili, że kobieta zostanie oficjalnie członkiem rodziny. Szef Narodowej Rady ds. Adopcji mówi, że adopocje tego typu są ostatnio bardzo popularne: „Nie mamy oficjalnych danych, bo są one tajne, ale można zauważyć wzrost takich przypadków”. I dodaje: „Nigdy nie przestajesz marzyć o rodzinie, nie ważne jak stary jesteś”. Co prawda, to prawda…