Bez kategorii
Polski sukces w Wielkiej Brytanii
Polacy stanowią jedną najliczniejszych mniejszości narodowych Zjednoczonego Królestwa, stąd nietrudno o przykłady biało-czerwonych emigrantów, którzy w przyszywanej ojczyźnie rozwinęli skrzydła.
Według oficjalnych statystyk ze spisu ludności sprzed czterech lat, w Anglii i Walii mieszka około 580 tysięcy osób narodowości polskiej. Założyć można jednak, że liczba ta faktycznie jest jeszcze wyższa.
https://www.youtube.com/watch?v=LGfbSCitChw
Przeważająca większość z tej oficjalnej grupy to ‘nowi imigranci’, przybyli do Wielkiej Brytanii po otwarciu rynku pracy (2004) dla nowych krajów członkowskich.
Chociaż często określa się ich mianem ’emigrantów zarobkowych’, to w rzeczywistości jest to emigracja stała, a więc nieskupiona jedynie na czynnikach finansowych związanych z wyjazdem z kraju.
Rozpoczynając życie w nowym kraju każdy chce w pełni skorzystać z jego możliwości. Tak wielki napływ ludności nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę i stan finansów państwa, chociaż biorąc pud lupę tylko imigrantów z Polski, to dokładają oni ok. 1/3 więcej do brytyjskiego budżetu niż z niego wyciągają (np. w postaci zasiłków).
Polacy w zdecydowanej większości nie przybywają do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu zasiłków, pracując i odprowadzając podatki. Cechuje ich także duża przedsiębiorczość i wysoki stopień asymilacji, przez co nietrudno o przykłady polskiego sukcesu.
W zeszłorocznym plebiscycie na najlepszego młodego przedsiębiorcę Southampton, w gronie sześciu finalistów znalazł się pochodzący z Polski Tomasz Dyl. Ojczyznę opuścił z rodzicami w wieku 13 lat, od tamtej pory zapuszczając korzenie.
Dyl już w wieku 17 lat założył firmę marketingową, zatrudniając dziś sześć osób i kupując własny dom. Chociaż jego rodzice sugerują, że mają zamiar wrócić do Polski, to on sam takich planów nie ma.
“Moi rodzice co jakiś czas mówią o powrocie do Polski, ale dla mnie nie ma takiej możliwości. Moje życie jest tutaj. Założyłem rodzinę, firmę, kupiłem dom. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy”, stwierdził.
Przykładem kobiety sukcesu rodem z Polski jest z kolei znana z Greater Manchester Police Paulina Hawliczek, która już od paru lat pracuje w zarządzie działów HR i Professional Standards, odpowiadając za wprowadzanie zmian w regulaminie pracy i przestrzeganie jego zapisów.
Poza awansem zawodowym, Paulina została także w pełni zaakceptowania przez współpracowników. Nie tylko może ona czuć jako pełnoprawna członkini zespołu, ale wzbudziła także w brytyjskich kolegach i koleżankach ciekawość i chęć poznania Polski.
“Koledzy z pracy byli ciekawi Polski, naszej kultury, tradycji, języka oraz kuchni. Zaczęli poznawać Polskę, począwszy od zakupów w polskich sklepach, przez wyjazdy do Polski. Zawsze czułam się tam akceptowana, nigdy nie byłam dyskryminowana z powodu mojego pochodzenia. Czułam się jedną z nich”, mówi.
Dobrze znana jest także działająca w stolicy grupa Polish Professionals in London, będąca stowarzyszeniem wykwalifikowanej kadry z Polski, w której szeregach są lekarze, inżynierowie, prawnicy i finansiści.
Przewodniczącym PPL jest 36-letni Łukasz Filim, który po skończeniu studiów finansowych karierę w Wielkiej Brytanii zaczynał od dostawy pizzy, ale dzisiaj pełni funkcję dyrektora jednego z oddziałów banku Barclays.
Naturalnie, nie brak także znanych polskich piłkarzy, którzy dzięki swoim umiejętnościom byli w stanie zyskać sobie zainteresowanie największych klubów.
Jednym z nich jest Wojciech Szczęsny, który do Anglii zawitał blisko dziewięć lat temu. Do niedawna 24-latek był podstawowym bramkarzem londyńskiego Arsenalu, ale w wyniku nieporozumień z trenerem, jego dalsza kariera na Emirates Stadium stanęła po znakiem zapytania.
Nie wolno przy tym zapomnieć także o Holy Goalie, czyli Arturze Borucu, wieloletnim golkiperze Celtiku, o którym kibice śpiewali piosenki. Poza szkockim klubem, Boruc grał także w Southampton, obecnie reprezentując barwy drugoligowego Bournemouth.
W Anglii realizuje się także Elżbieta Biessek, znana także jako Ellie. W wykształcenia matematyczka, kilka lat temu postanowiła rozpocząć życie w Anglii, przez pewien czas pracując w zawodzie. Po pewnym czasie odkryła jednak miłość do pokera, obecnie będąc jedną z czołowych pokerzystek w Wielkiej Brytanii.
Z Anglią często kojarzony jest także polski pokerzysta Marcin Horecki, odnoszący sukcesy w European Poker Tour w Londynie, chociaż tak naprawdę nie mieszka on w Anglii, ale w Warszawie.
Polaków na Wyspach w dalszym ciągu przybywa, ale nie można powiedzieć, że głównym wabikiem są zarobki. Pokusą jest w znaczącym stopniu przyjeźniejszy stosunek pracodawców do pracowników, otwarte i zróżnicowane społeczeństwo oraz mała biurokracja.
W przyjaźniejszym środowisku każdemu łatwiej wykorzystać swój potencjał. W kategorii sukcesu zbiorowego należy uznawać także znakomite wyniki polskich dzieci w angielskich szkołach.
To prawda, że część z nich edukację rozpoczęła w Polsce, ale przystosowanie się do nowego otoczenia i nauka płynnego posługiwania się językiem angielskim to wielkie wyzwanie. Mimo tego, uczniom z Polski idzie na tyle dobrze, że zdarza im się nawet zawyżać wyniki.
Nic nie wskazuje, żeby ten dodatkowy bilans przyjazdów miał się odwrócić, a mimo politycznej wrzawy wokół imigracji nie wydaje się, żeby miało to negatywny wpływ na zwykłe stosunki międzyludzkie. Brytyjczycy w zdecydowanej większości lubią i cenią sobie obecność Polaków.
Na zakończenie, warto wspomnieć o tworzącym w Wielkiej Brytanii polskim autorze książek Marcinie Hawryło. Niedawno wydał on powieść “Bork”, ale jego początki w nowym kraju również nie były łatwe.
W rozmowie dla serwisu Pozytywni.co.uk, zwraca on uwagę na to, jak ważne jest korzystanie z dostępnych możliwości i asymilacja, co z kolei pomóc w odniesieniu sukcesu na wielu polach.
“Poszerzajcie kwalifikacje i udoskonalajcie swój angielski. Wraz z odpowiedzialnym podejściem do swojej pracy i dobrą reputacją nadejdą sukcesy zawodowe, a co za tym idzie również podniesie się komfort życia, nie tylko w zakresie materialnym”, stwierdza.