Polski pilot bohaterem

„Idealne lądowanie” – tak na całym świecie opisują wyczyn Tadeusza Wrony nie tylko laicy, ale także doświadczeni piloci po tym, jak Polak z 231 osobami na pokładzie sprowadził uszkodzony samolot, w którym nie mogło się wysunąć podwozie, na ziemię.

Niedługo po starcie samolotu z New Jersey załoga zorientowała się, że maszyna nie jest w pełni sprawna. Pilot jednak podjął decyzję o kontynuowaniu lotu do Warszawy. Na miejscu poinformował o trudnościach z lądowaniem i przez ponad godzinę kołował nad stolicą pozbywając się nadmiaru paliwa, co było z kolei podejściem strategicznym, zmniejszającym ryzyko pożaru przy lądowaniu bez podwozia. Dzięki pomocy służb na lotnisku i straży pożarnej, która naniosła na jego płytę specjalną pianę, lądowanie przebiegło wyjątkowo sprawnie.