Polski malarz walczy z biurokracją w UK. Rząd może stracić miliony

Piotr Kalisz, który nie otrzymał zasiłku po upadku swojej firmy dekoratorskiej, zwrócił się o pomoc do Komisji Europejskiej. Zwycięstwo Polaka może kosztować rząd brytyjski setki milionów funtów.

W 2008 roku firma dekoratorska pana Piotra znalazła się w gorszej sytuacji. Mężczyzna zwrócił się wtedy o pomoc do brytyjskiego rządu, który podjął decyzję o nieprzyznaniu mu zasiłku. Malarz postanowił zgłosić to w petycji do Komisji Europejskiej jako przejaw dyskryminacji. Jeszcze w tym roku sprawa ma szansę na rozpatrzenie przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości.

Skąd zamieszanie? Wszystko dlatego, że obywatel Unii, starając się o zasiłek na Wyspach, musi najpierw zostać sprawdzony – kontrolowane jest jego prawo do pobytu w Wielkiej Brytanii. Obywateli brytyjskich takie przepisy nie dotyczą. Komisja Europejska uznała to za przejaw dyskryminacji. "Oznacza to, że Wielka Brytania dopuszcza się dyskryminacji wobec obywateli innych państw członkowskich. Jest to naruszenie unijnych przepisów na temat koordynacji pomocy społecznej, które wykluczają bezpośrednią i pośrednią dyskryminację w dostępie do zasiłków" – podaje Komisja w swoim oświadczeniu.

Jeśli sprawa pana Piotra zostanie przedstawiona przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, może kosztować to rząd Wielkiej Brytanii setki milionów funtów dodatkowych wypłat dla obywateli Unii Europejskiej wnioskujących o zasiłki. Warto zaznaczyć, że w latach 2009-2011 złożono blisko 43 tysiące takich wniosków, z czego ponad dwie trzecie odrzucono przez test o prawie do pobytu.