„Polski to drugi najczęściej używany język na Wyspach – wypada go znać”

„Dwujęzyczność to szansa, a nie zagrożenie. Znajomość języka polskiego ma dużo korzyści” – przekonuje Brytyjczyków polski ambasador w artykule opublikowanym na łamach „The Guardian”.

Witold Sobków tłumaczy Brytyjczykom, że Polska w ostatnich latach przeszła całkowitą metamorfozę – z państwa borykającego się z postkomunistycznym bagażem problemów ekonomicznych i społecznych stała się krajem, do którego, w niedalekiej przyszłości, być może nawet Brytyjczycy będą chcieli przyjechać na dłużej.

Ambasador apeluje do imigrantów, aby wychowując swoje dzieci na Wyspach, nie zaniedbywali nauki polskiego. Przekonuje, że znajomość dwóch języków w przyszłości zaprocentuje, a obawy związane między innymi z wykluczeniem z grupy rówieśników spowodowanego dwujęzycznością nie mają podstaw.

„[Ucząc się polskiego i angielskiego] dzieci uzyskają nie tylko możliwość porozumiewania się w obu tych językach. Poznają również historię i kulturę dwóch narodów. Sprawą wielkiej wagi jest, aby w trakcie edukacji, zaznajomiły się one z polskimi zwyczajami, nauczyły się polskich piosenek” – przekonuje Sobków.

Dzieci, które co tydzień uczą się polskiego w 150 szkółkach niedzielnych, jest już zdaniem ambasadora, 16 tysięcy: „Każdego niedzielnego poranka kilkanaście tysięcy dzieci w wielu częściach Wielkiej Brytanii, zamiast jechać z rodzicami na zakupy czy bawić się na podwórku z rówieśnikami, idzie do szkoły, gdzie poznaje nie tylko język, ale tez geografię i historię Polski” – potwierdza.

Ambasador swój artykuł kończy stwierdzeniem, że polskie szkółki niedzielne wzbogacają nie tylko edukacyjny, ale również kulturowy krajobraz Wielkiej Brytanii. „Dzięki ich obecności tysiące Brytyjczyków ma szanse poszerzyć swoje horyzonty. […] Wielu Polaków z pewnością zostanie na Wyspach na stałe. Świadomość tożsamości narodowej sprawi jednak, że będą oni wartościowymi członkami wielokulturowego społeczeństwa brytyjskiego” – zapewnia Sobków.