Życie w UK
Polka została zaatakowana w pubie w Bristolu – za to, że mówiła głośno po polsku [zobacz WIDEO]
W jednym z pubów należących do popularnej sieci JD Wetherspoon doszło do ataku na kobietę z Polski. Nasza rodaczka, która pracuje w NHS, miała zostać zaatakowana przez inną kobietę za to, że mówiła głośno po polsku.
Jak czytamy na łamach brytyjskiego tabloidu "The Daily Mail" do rzeczonych wydarzeń miało dojść w minioną sobotę, a więc w ten sam dzień, w którym w UK doszło do zluzowania niektórych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. 36-letnia Anna R. miała paść ofiarą ataku innej kobiety. Napastniczce miało się nie spodobać, że jej ofiara mówiła po polsku – i to dość głośno. Miała przy tym również powiedzieć, że "teraz jesteś w Anglii". Skutkiem jej napaści były zniszczone okulary naszej rodaczki.
Rasistowski atak na naszą rodaczkę w Bristolu
CZYTAJ TEŻ: Weź udział w sondzie: Jak zagłosują Polacy w UK w drugiej turze wyborów prezydenckich?
"To stało się podczas naszej pierwszej nocy w pubie" – czytamy relację Polki w brytyjskich mediach. Kobieta utrzymuje, że padła ofiarą ataku, ponieważ wraz z innymi znajomymi "rozmawialiśmy zbyt głośno po polsku". "Po tym, jak dziewczyna zaatakowała moją przyjaciółkę poproszono nas, abyśmy wyszli i nikt nie zadał sobie trudu, aby ustalić co się stało" – czytamy dalej.
I rzeczywiście, trudno obiektywnie ustalić do czego doszło w pubie Wetherspoons w Bristolu. Trudno ustalić "kto zaczął" i czy zachowanie kobiety, która zaatakowała Polkę, było rasistowskie. Ochroniarz nie zamierzał szukać winnych, tylko sprawnie spacyfikował strony biorące udział w bójce, w taki sposób, aby inni, którzy chcieli nacieszyć się wyjściem do pubu w ten wyjątkowy dzień ("super saturday" nie zdarza się codziennie!) mogli spokojnie wypić piwo.
GORĄCY TEMAT: WAŻNE! Polskie konsulaty w UK przywracają zapisy na wizyty przez system E-KONSULAT
Zobacz jak wyglądał atak na Polskę w Bristolu
Jedna z Polek biorących udział w tym wydarzenia od pewnego momentu zaczęła nagrywać tę sprzeczkę. Możecie zobaczyć sami jak to wyglądało:
Komentując te wydarzenia lokalni mieszkańcy nie kryli swojego zażenowania całą tą sytuacją. "Jeśli nie umiesz się zachować, to k*** nie wychodź na zewnątrz, to takie proste. Wyszedłem wczoraj [w sobotę] do pubu i nie wdałem się w żadną bójkę. Zostań w domu, jak nie potrafisz wypić piwa w spokoju" – komentował Nick Churton dla "Maila". "To właśnie jest jeden z powodów dla których nie wychodzą już do pubów. Po prostu nie chcę przejmować się takimi sytuacjami. Wolę urządzić małą imprezę u siebie w domu" – dodawała Asia Andrz (czyżby Polka również?) cytowana przez "Maila".