Życie w UK
PILNE: Ludzie wyszli na ulice w obronie demokracji! Setki tysięcy osób protestuje w całej Wielkiej Brytanii przeciwko zawieszeniu parlamentu
W sobotę na ulicach największych brytyjskich miast doszło aż do 80 protestów przeciwko zawieszeniu przez Borisa Johnsona brytyjskiego parlamentu, co z kolei zwiększyło ryzyko twardego Brexitu. Setki tysięcy osób wyszło na ulice m.in. w Londynie, Manchesterze, Leeds, Yorku oraz Belfaście.
W stolicy Wielkiej Brytanii ulica Whitehall, wokół której skupione są budynki rządowe, została całkowicie zablokowana przez protestujących, którzy krzyczeli: „Wstydź się Borisie Johnsonie!”. Przeciwnicy prorogacji zorganizowali w kraju aż 80 demonstracji, w które zaangażowali się także czołowi politycy opozycji.
Przeczytaj koniecznie: Brexit i zawieszenie parlamentu: Zobacz, na czym polega prorogacja i jakie są jej najbardziej prawdopodobne konsekwencje
Jeremy Corbyn powiedział, że „ludzie mają rację, że wychodzą na ulice”:
– Zachęcam każdego, aby przyłączył się do protestów w Londynie i w całym kraju! – dodał lider laburzystów.
Do demonstracji doszło w Londynie, Birmingham, Manchesterze, Liverpoolu, Newcastle, Bristolu, Glasgow, Swansea. Z kolei jeszcze więcej protestów planowanych jest na przyszły tydzień.
Decyzja Borisa Johnsona o prorogacji, czyli zawieszeniu parlamentu została odebrana jako „zamach na demokrację”, gdyż przerwanie prac parlamentu nastąpiło w decydującym momencie – tuż przed Brexitem blokując w ten sposób ewentualny sprzeciw parlamentarzystów dotyczący wyjścia Wielkiej Brytanii z UE bez umowy.
Zgodnie z przeprowadzonym przez YouGov sondażem decyzję premiera popiera zaledwie 27 proc. obywateli, z kolei przeciwko prorogacji jest 49 proc. osób będących zwolennikami Brexitu. Do protestów przeciwko posunięciu Johnsona doszło zanim jeszcze prorogację poparła królowa. Sobotnie protesty są jednymi z największych organizowanych w całym kraju.