Styl życia
Pierwsze ofiary cięć Osborne`a – a będzie ich więcej
Cięcia w benefitach w ostatnich latach sprawiły, że Henry Sherlock musiał zwrócić się o pomoc do organizacji charytatywnych. Bez ich wsparcia nie mógłby się odpowiednio zajmować swoim psem-przewodnikiem o imieniu Shadow.
Teraz, po ogłoszeniu projektu nowego budżetu Sherlock drży o swoją przyszłość. A podobnych jemu są tysiące…
Przez 18 lat Sherlock pracował w Department of Work and Pensions. Niestety, z powodu utraty wzroku musiał zrezygnować ze swojej posady. Oprócz tego, że jest niewidomy, ale cierpi na schorzenia serca i cukrzycę. Jest osobą samotną. Bez pomocy państwa nie miałby szans na przeżycie.
„Zabranie pieniędzy niepełnosprawnym uderzy nie tylko w nich, ale także w zwykłych ludzi, którzy robią wszystko, aby utrzymać się na powierzchni” – mówi Sherlock i trudno się z nim nie zgodzić. Nie otrzyma pieniędzy, które mógłby wydać, dać zarobić innym i tym samym zasilić wyspiarską gospodarkę.
Osborne przedstawił projekt budżetu. Jest kilka niespodzianek!
Obliczono, że wyciągnięcie grubo ponad miliarda funtów z Personal Independence Payments uderzy w co najmniej 640 tysięcy ludzi na Wyspach. Ludzi, którzy nie są beneficiarzami, naciągającymi system dla własnych korzyści, tylko niepełnosprawnych, którym pomoc państwa się po prostu należy.
Lider Partii Pracy Jeremy Corbyn w swoim wystąpieniu w Parlamencie ostrzega przed długofalowymi skutkami tak pomyślanego budżetu. To samo mówi Sherlock, którego obecnie nie stać nawet na pastę do zębów.
Corbyn krytykuje budżet Osborne`a. Słusznie?
Co dalej? 54-niewidomy żyjący w szkockim Falkirk szykuje się na najgorsze.