Styl życia
Pięć minut Nicole
Nowy menedżer nie zawsze oznacza lepszą jakość produktu, jakim są holywoodzkie gwiazdy. Ale tak właśnie dzieje się w przypadku chwilowo zapomnianej, rudowłosej piękności – Nicole Kidman, której fizyczny „powrót do natury” niewątpliwie służy.
Aktorka przez ostatnie lata za wszelką cenę próbowała zwalczać skutki nieubłaganie upływajacego czasu praktykując, jakże modne w gwiazdorskim światku, zabiegi odmładniające. Zmieniła też kolor włosów na sexy blond. Problem w tym, że przestała wówczas – i to na dość długi czas – wzbudzać zainteresowanie jako aktorka, co niestety poskutkowało brakiem propozycji ról filmowych. Ale zły los się odmienił, odkąd nad wizerunkiem gwiazdy pracuje menadżer Angeliny Jolie. Ten bez zastanowienia namówił 43-latkę do powrotu do pierwotnego koloru włosów, z którym utożsamiana była od wilu lat. Fakt fatem – mężczyźni wolą blondynki, jednak nie w wydaniu Kidman, u której płomiennorudy kolor włosów, zdaniem niektórych, właśnie stanowił klucz do jej sukcesów. Opłaciło się.
Krytycy twierdzą, że „Rabbit Hole” – najnowszy film z udziałem gwiazdy to jej rola życia. Na razie otrzymała nominację do Złotego Globu, jednak dziennikarze nie wątpią, że i nominacja do Oscara jest pewna. Opinie krytyków są niezwykle przychylne. „Nową” gwiazdę trzeba jednak wypromować, czym skutecznie zajął się już amerykańśki „Harper’s Bazaar”, w którego lutowym numerze będziemy mogli znaleźć olśniewającą sesję zdjęciową Nicole. W zgodzie z naturą, aktorka pozuje fotografowi Alexiejowi Lubomirskiemu na tle parkowej zieleni, idealnie kontrastującej z żarem jej rudych włosów. Energia, witalność i … ogień! – oto nowa Nicole!
Fot. Getty Images