Życie w UK
Organizują osiemnastki, wylegują się w parkach, urządzają pikniki – słońce przygrzało, a część Brytyjczyków IGNORUJE zasady lockdownu
Fot: Twitter
Niestety, Brytyjczycy nie wzięli sobie do serca słów polityków, policjantów i pielęgniarek i w dniu wczorajszym wybrali się do parków, na rower i na plażę, zamiast #stayhome.
Zgodnie z wytycznymi wydanymi przez brytyjski rząd aktywność wszystkich mieszkańców Wysp powinna ograniczać się jedynie do "niezbędnych" zajęć. Można wychodzić po zakupy do sklepu, można wyjść z psem albo poćwiczyć na świeżym powietrzu, a generalnie zaleca się po prostu rozsądek, zdrowe i ludzkie podejście do trudnej sytuacji, w której się znaleźliśmy. Niestety, nijak za rozsądne nie da się uznać masowego gromadzenia się w popularnych w Londynie parkach, grillowanie na plaży czy urządzanie imprez urodzinowych dla całej rodziny…
Na Wyspach nieco mocniej przygrzało słońce i dziesiątki, jeśli nie setki osób zdecydowały się na złamanie zasada kwarantanny w stolicy. Policjanci Met Police mieli ręce pełne roboty pouczając mniejsze lub większe grupy londyńczyków leżących na trawie bądź siedzących na ławeczkach. Teoretycznie, policjanci mają prawo do nakładania grzywien tym, którzy łamią wytyczne dotyczące kwarantanny, jednak w praktyce oficerowie mają duże problemy z interpretacją i stosowaniem nowych uprawnień.
Do Met Police masową wpływają zapytania dotyczące szczegółowych informacji i wytycznych w jaki sposób postępować z ludźmi, którzy łamią kwarantannę. Niestety, doszło już od sytuacji, w której pewna kobieta z Newcastle została ukarana mandatem z tego tytułu, a później decyzja ta została uchylona przez sąd.
Tymczasem w Hampstead Heath czy w parku Greenwich było naprawdę tłoczno – mieszkańcy Londynu w czasie pandemiii i w trakcie trwającego lockdownu relaksowali się na trawie i grzali w przyjemnym wiosennym słońcu. Park w Lambeth trzeba było zamknąć, ponieważ jak donoszą władze lokalnego councilu do Brockwell Park chciały wejść aż trzy tysiące osób. Ludzie byli zdziwieni, że nie pozwolono im wejść i musieli wracać do domu, a przyszli z kocami i koszykami pełnymi piknikowych przysmaków.
"Przykro nam, że musieliśmy podjąć tę decyzję. To nie musiałoby się zdarzyć, gdyby ludzie postępowali zgodnie z jasnymi instrukcjami rządu" – czytamy w oficjalnym komunikacie. "Mniejszość ludzi nie zastosowała się do tych wskazówek i niestety musieliśmy działać".
#Disappointed is the only word to describe what we found in #PrimroseHill park today.
We moved on 100+ people who we found with full picnics or blankets sunbathing or catching up with their friends!
Check out a photo we took when we then returned a short while later… pic.twitter.com/4LUEubrDKr
— Camden Town & Primrose Hill Police (@MPSCamandPrim) April 4, 2020
Z kolei w Newham pewna rodzina zorganizowała przyjęcia na 25 osób z okazji 18-tych urodzin w domu na Central Park Road kompletnie ignorując zasady dystansowania społecznego. Konieczna była interwencja policji. Z kolei w hrabstwie Sussex ktoś uznał, że zrobienie grilla na plaży w Hove w czasie pandemii będzie dobrym pomysłem. Teraz, dwie osoby będą się ze swojego postępowania tłumaczyły w sądzie.
After a day of stop and search and foot chases, Newham’s NTT have been called to clear a house party in Central Park Road. This family thought law relating to social distancing shouldn’t apply to 18th birthday parties. 25 guests moved on. pic.twitter.com/Bo5k7eumhE
— Newham MPS | North East BCU (@MPSNewham) April 4, 2020
A ten filmik opublikowany przez Surrey Police mówi po prostu sam za siebie:
Ladies and Gentleman, PLEASE PLEASE PLEASE stay at home.
Speak to any Paramedic, Nurse, Doctor or Health Care professional and they will plead your to stay at home, not to go and sunbath or have a picnic.#StayHomeSaveLivespic.twitter.com/9ZIDzmBv0E
— Roads Policing Unit (RPU) – Surrey Police – UK (@SurreyRoadCops) April 4, 2020