Styl życia
Olimpijska tragedia
Pewnie niewielu kibiców zwróciło uwagę na biegaczkę z Somalii, która ostatnia dotarła do mety w biegu na 200 metrów podczas olimpiady w Pekinie, cztery lata temu. Ale dla Samii Yusuf Omar był to wielki sukces.
W 2008 roku miała 17 lat i sam start na Igrzyskach Olimpijskich był dla niej spełnieniem marzeń – do wszystkich zawodów przygotowywała się samodzielnie. Cztery lata później chciała spełnić kolejne marzenie – pojechać do Londynu. Nie mogła jednak trenować w swojej ojczyźnie, bo w ogarniętej wojną domową Somalii islamscy ekstremiści na cel wzięli „kobiety wyzwolone” – także te, które uprawiają sport. Samii wielokrotnie grożono śmiercią. Lekkoatletce pozostała jedynie ucieczka – trafiła do Etiopii, ale i tak nie zagrzała tam długo miejsca. Aby ścigać swoje marzenia wyruszyła do Europy, za cenę kawałka ziemi, który posiadała jej matka. W kwietniu znalazła się na niewielkiej łodzi płynącej z dziesiątkami nielegalnych emigrantów z Libii do Włoch. Nie wszystkim udało się przetrwać tę podróż. Dziś wiemy, że wśród zmarłych znalazła się także Samii Yusuf Omar, która została pochłonięta przez Morze Śródziemne.