Życie w UK
Obcokrajowcy obrażeni przez policjantów w Warszawie? Świadek mówi, że używali wulgaryzmów i kazali mężczyznom mówić po polsku
Fot. Getty
Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, w nocy z soboty na niedzielę w okolicy Placu Bankowego w Warszawie doszło do interwencji policji. Wylegitymowani zostali obcokrajowcy, którzy, według świadka, zostali przez funkcjonariuszy kilkukrotnie obrażeni.
O zdarzeniu w okolicy Placu Bankowego opowiedział „Gazecie Wyborczej” przypadkowy przechodzień, który po wyjściu z autobusu chciał obejrzeć nową instalację przed ratuszem i który przy okazji zauważył zatarg trzech obcokrajowców z ochroniarzem. Jak się szybko okazało, pozostający pod wpływem alkoholu Australijczycy mieli niszczyć drewnianą instalację.
Według przechodnia, który wziął na siebie rolę tłumacza, zarówno ochroniarz, jak i policjanci, mieli zachowywać się względem obcokrajowców wulgarnie i w sposób dyskryminujący. „Jak wstaniesz, to ci pier…” – miał powiedzieć ochroniarz. A jeden z policjantów miał dodać: „Jak jesteś w Polsce, to mów po polsku”.
Według świadka policjanci chcieli z początku wypisać obcokrajowcom mandaty w wysokości 500 zł, ale koniec końców z tego zrezygnowali. O sprawie została powiadomiona przez dziennikarzy „Gazety Wyborczej” Komenda Rejonowa Policji na warszawskim Śródmieściu, która jednak zaprzeczyła, jakoby policjanci zachowali się względem obcokrajowców w nieadekwatny sposób. – Policjantów wezwał pracownik ochrony. Wyjaśnił, że jedna z osób niszczy drewnianą instalację. Wszystko wskazywało na to, że mężczyźni są pod wpływem alkoholu. Policjanci pouczyli obcokrajowców i poprosili, żeby poszli do domu. Zaprzeczają, jakoby mieli używać wulgarnych słów – powiedział na łamach stołecznej „Wyborczej” Robert Szumiata z Komendy Rejonowej.
W całej sprawie, jak zaznaczył świadek incydentu, nie chodziło o to, że Australijczycy zachowywali się niestosownie (bowiem za to należał im się ewentualnie mandat), ale o to, że ochroniarz i policjanci używali dyskryminujących oraz wulgarnych słów. Podobnie jak Polacy w UK, którzy domagają się traktowania z szacunkiem nawet wtedy, gdy nie mówią po angielsku, tak obcokrajowcy w Polsce zasługują na taki szacunek.